Kim był Tadeusz Kościuszko? Przypominamy bohatera w 200. rocznicę śmierci.
Naczelnik Kościuszko wydaje chłopskiej piechocie rozkaz ataku na rosyjską artylerię. Z prawej na koniu gen. Antoni Madaliński. Fragment „Panoramy Racławickiej”. Fot.: Zbiory Białego Kruka Dziś mija dokładnie 200 lat od śmierci naszego wspaniałego bohatera narodowego, Tadeusza Kościuszki. W związku z okrągłą rocznicą należy się kilka słów wspomnienia i przypomnienia niektórych czynów tej znamiennej dla historii Polski i świata postaci.
Tadeusz Kościuszko, a właściwie Andrzej Tadeusz Bonawentura Kościuszko przyszedł na świat w Merowszczyźnie na Polesiu, jako czwarte dziecko Tekli z Ratomskich i Ludwika Tadeusza.
Urodzony 4 lutego 1947 roku chłopiec dość wcześnie stracił ojca. Ludwik Tadeusz zmarł w 1758 roku. Dziesięć lat później, kiedy Tadeusz był ponad dwudziestoletnim młodzieńcem, zmarła także jego matka. „Pierwsze dziewięć lat życia Tadeusz spędził w rodzinnym dworze, tu też pobierał początkowe nauki. W 1755 roku wysłany został wraz ze starszym bratem Józefem do szkoły pijarów w Lubieszowie, którą obaj bracia opuścili w 1760 roku, z tym że Tadeusz nie ukończył pełnego programu nauczania, co spowodowane było prawdopodobnie kłopotami finansowymi, z jakimi borykała się matka po śmierci ich ojca”. Po opuszczeniu szkoły pijarów Tadeusz spędził kilka lat w domu, po czym wstąpił do Szkoły Rycerskiej, pierwszej szkoły wojskowej na terenie Polski.
Komendantem tej zacnej szkoły był książę Adam Czartoryski. Wiele wskazuje na to, że zubożały szlachcic Kościuszko, trafił do tej elitarnej szkoły dzięki wstawiennictwu. Prawdopodobnie był protegowanym księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego, który posiadał majątki w ziemi brzeskiej, zatem mógł znać rodzinę Kościuszków. Za przyszłym inżynierem wojskowym, wstawić mógł się też pisarz polny litewski, Józef Sosnowski. Jakkolwiek było, Tadeusz Kościuszko w pełni zasłużył sobie na miano ucznia w elitarnej szkole. Źródła wskazują, że był uczniem wyróżniającym się, a jego zaangażowanie w zdobywanie wiedzy, zostało nagrodzone stypendium i skierowaniem na dalszą naukę do Francji.
Kościuszko było osobą o wszechstronnych zainteresowaniach. W Paryżu pobierał nauki nie tylko dotyczące sztuki wojennej, ale i architektury, malarstwa, czy ekonomii.
Niestety łatwość przyswajania wiedzy i sukcesy na tym polu zupełnie nie szły w parze ani z jego portfelem, ani z jego sercem. Jako młodzieniec, Kościuszko nie tylko był zmuszony zaciągać pożyczki, ale i procesować się z bratem o majątek po rodzicach, co na pewno było dla niego przykrym doświadczeniem. Młody Tadeusz nie miał również szczęścia w miłości. Był nieszczęśliwie zakochany w Ludwice Sosnowskiej, córce Józefa Sylwestra Sosnowskiego, wojewody smoleńskiego. Mimo, że jak wskazują źródła doszło do przynajmniej jednego spotkania młodych, to Ludwika odrzuciła zaloty biednego szlachcica. Zrozpaczony Tadeusz szukał możnych protektorów, którzy wsparliby go w staraniach o rękę córki wojewody. Jednak nawet król, przed którego oblicze przybył zrozpaczony młodzieniec, nie pomógł mu, polecając pogodzić się z okrutnym losem.
Ostatecznie Kościuszko, czy to z żądzy przygody, czy dla zagłuszenia serca, wyruszył do Ameryki, by wspomóc ją w walce o niepodległość. Droga przez Atlantyk okazała się niezwykle niebezpieczna. Młody i zdolny inżynier ledwo uszedł z życiem, cudem nie tonąc wraz ze statkiem.
Inżynier wojskowy długo kołatał i prosił o zatrudnienie. Wprawdzie wojsko amerykańskie potrzebowało oficerów, ale równocześnie nie miało pieniędzy na ich opłacenie.
W końcu Kościuszko dostał angaż. Zatrudniono go na stanowisku pułkownika Armii Kontynentalnej, gdzie wsławił się rozrysowaniem planu i przygotowaniem umocnień fortyfikacyjnych dla amerykańskiego wojska. „Koryto Delaware polski inżynier zamierzał przegrodzić umieszczonymi pod powierzchnią wody palami powiązanymi między sobą i wbitymi w dno rzeki. Pierwsza zapora, składająca się z trzech rzędów pali, przegradzać miała rzekę trzy mile od Filadelfii na wysokości wyspy Hog. Drugą zaporę zaplanował Kościuszko na wysokości wsi Billings. Okręty i statki amerykańskie miały poruszać się po rzece dzięki wąskim przejściom między palisadami zaplanowanymi wzdłuż lewego brzegu.” To właśnie dzięki tym umocnieniom Amerykanie wygrali pierwszą ważną bitwę.
Kościuszko wybudował także forty w Filadelfii i West Piont. Mimo, że ze swoich zadań wywiązał się doskonale, nie doczekał się zapłaty. Musiał zadowolić się chwałą i wyróżnieniem jakie otrzymał od Washingtona. Jednym z prezentów była broń, na której wygrawerowany został napis: „Ameryka i Washington przyjacielowi swemu, Tadeuszowi Kościuszce”.
W końcu po 1784 roku opuścił Amerykę, by powrócić do Polski. Pierwsze kroki Tadeusz postanowił skierować w stronę rodzinnego domu. Jego oczom ukazał się wstrząsający widok. „Dom w Siechnowiczach Tadeusz zastał ogołocony z wszelkich sprzętów rolnych, mebli, zastawy stołowej, inwentarza żywego, sprzętu rolniczego”, brat Józef wszystko spieniężył.
Niebawem Tadeusz Kościuszko otrzymał nominacją na stopień generała majora. Jako generał został przydzielony do armii koronnej.
Od tego momentu zaczynają się kolejne etapy niezwykle barwnego i przesiąkniętego ideami życia Tadeusza Kościuszki. Już niebawem okazało się, że jako generałowi, przyszło mu stoczyć znamienne bitwy w obronie Konstytucji i drogiej Ojczyzny. Wyznawca idei wolnościowych, jak nikt inny potrafił pociągnąć za sobą rzesze chłopów, którzy zaangażowali się w ratowanie kraju.
Więcej na temat życia i dokonań wspaniałego bohatera narodowego można przeczytać w książce Kościuszko – Bohater dwóch kontynentów.
/kf/
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.