Zwłoki dziewiętnastu abortowanych dziewczynek zakopane nieopodal szpitala.

Zwłoki dziewiętnastu abortowanych dziewczynek zakopane nieopodal szpitala.

Przerażającego odkrycia dokonali policjanci w indyjskim stanie Maharashtra poszukując ciała matki, która zmarła po nieudanej aborcji. Podczas śledztwa, funkcjonariusze natknęli się na 19 zwłok płodów rodzaju żeńskiego, co wskazuje, że przeprowadzona aborcja nie była jednorazowym procederem. Zabite dziewczynki zakopane zostały nieopodal szpitala, a ciała w późniejszym terminie miały zostać poddane utylizacji.

W Indiach niezależnie od kasty narodziny córki traktowane jest niemal jako największe nieszczęście. Kobiety uważane są za człowieka niższej kategorii. Aby córka mogła wyjść za mąż należy przygotować dla niej odpowiedni posag, zaś po ślubie dziewczyna opuszcza swoich rodziców, zamieszkuje z mężem i teściami, którymi ma odtąd się opiekować. Między innymi z powodu tych „niedogodności” w Indiach uważa się, że jest lepiej gdy urodzi się syn. Takie podejście prowadzi to straszliwego procederu, czyli selekcji ze względu na płeć. Wiele ciężarnych kobiet po odkryciu płci dziecka w łonie matki, zostaje zmuszonych do poddania się aborcji. Oprócz oczywistego bestialstwa i łamania zasad moralnych prowadzi to także do zachwiania struktury demograficznej; kobiet w efekcie jest niewystarczająca ilość, stąd część mężczyzn nie ma kim zawrzeć małżeństwa. Wskazują na to również badania, z których wynika, że w Indiach na każde 1000 chłopców w wieku poniżej 7 lat, przypada średnio 914 dziewczynek. Jest to najbardziej niezrównoważony stosunek płci na świecie. W niektórych częściach kraju różnice okazały się bardziej drastyczne. Na przykład, w indyjskim stanie Tiruvannamalai stosunek liczby mężczyzn do liczby kobiet to 1000 do 878. Dla porównania, wg. Raportu GUS, w Polsce w 2014 roku stosunek nowonarodzonych chłopców do dziewczynek wynosił 1000 do 950.

Oficjalnie zarówno aborcja jak i badanie na określenie płci dziecka są w Indiach zabronione, w rzeczywistości jednak wystarczy zapłacić, by to co zabronione stało się dostępne. Indyjska policja poinformowała, że wszczęła dochodzenie po doniesieniu o kobiecie, która 28 lutego zmarła na skutek komplikacji związanych z usunięciem ciąży. Poszukując jej dziecka natrafili na kilkanaście innych dziewczęcych ciałek. Funkcjonariusze aresztowali już męża kobiety. Raport wskazuje, że to właśnie on zaprowadził dwudziestosześciolatkę na zabieg, po tym jak się dowiedział, że kobieta jest w ciąży i ma urodzić trzecią już córkę. Trwają też poszukiwania lekarza Babasaheb Khidrapure z prywatnego szpitala, gdzie przeprowadzano aborcje. „Medyk” jednak zapadł się pod ziemię. Niewykluczone, że w okolicy może znajdować się więcej ciał noworodków.

Podobną praktykę indyjska policja odkryła w sierpniu zeszłego roku w stanie Tiruvannamalai. Wtedy funkcjonariusze odnaleźli trzy abortowane tego samego dnia ciała dziewczynek. Nielegalne praktyki prowadzone były przez małżeństwo i syna w ich trzypiętrowym domu. Kobiety najpierw płaciły 5 000 rupii (ponad 300 zł), aby określić płeć dziecka, następnie zaś 7 000 rupii (około 430 zł), aby usunąć ciążę, gdy dziecko okazało się dziewczynką. We wrześniu 2016 roku w Indiach kobieta próbowała podpalić swoją synową za to, że nosiła w sobie dziecko płci żeńskiej.

Problem aborcji zdrowych dzieci w krajach takich jak Indie nie zmniejsza się mimo, iż jak wykazał niedawny raport tamtejszego rządu, dochód przypadający na osobę wzrasta. Niestety nie przekłada się to na zmniejszenie liczby usuniętych dziewczynek. Co więcej, ta sama analiza wykazała trend zupełnie odwrotny, im bogatszy stan w Indiach, tym większa dysproporcja w urodzeniach. Na przykład Delhi, które jest drugim najbogatszym stanem, notuje stosunek urodzeń chłopców i dziewczynek 1000 do 896. Rząd indyjski podejmuje szereg kroków, które mają na celu promować wartość dziewcząt i zniechęcać do dyskryminacji ze względu na płeć. Niestety dziś problem braku szacunku dla nienarodzonych dzieci jest problemem nie tylko indyjskim, ale globalnym.

 

Źródło: LifeNews

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.