W Mosulu odprawiono pierwszą Mszę św.! Radość po wyzwoleniu miasta z rąk ISIS.
Wyzwolenie Mosulu z rąk bojowników ISIS nastąpiło 9 lipca 2017 roku. Fot.:The U.S. Army/2.0 Generic/Wikimedia Commons Trzy lata trwało piekło okupowanego przez bojowników ISIS, Mosulu. Liczące niegdyś około dwóch milionów mieszkańców miasto, zostało zajęte przez dżihadystów w czerwcu 2014 roku. Okupujący miasto islamiści byli bezwzględni. Podczas okupacji w Irackim mieście, zginęły setki mieszkańców. 9 lipca bieżącego roku, premier Iraku Hajdar-al-Abani oficjalnie ogłosił wyzwolenie Mosulu z rąk Państwa Islamskiego.
Wraz z zakończeniem okupacji, ludzie, którzy uciekli z miasta w poszukiwaniu schronienia i ocalenia, powoli wracają do miasta. Wraz z mieszkańcami powróciła Msza św. Na początku sierpnia w Mosulu została odprawiona pierwsza od trzech lat Msza św.. Dzień celebrowania Eucharystii przypadł dokładnie w pierwszą miesięcznicę wyzwolenia miasta, również na ten dzień przypadło wspomnienie św. Edyty Stein, patronki Europy.
Pierwsza od lat Msza została odprawiona w klasztorze Świętego Jerzego, znajdującym się we wschodniej części miasta. Klasztor przez trzy lata okupacji został bardzo mocni zniszczony, jednak nie został zburzony. W budynku zniszczono i rozbito wszystko, co mogło kojarzyć się z wiara chrześcijańską. Islamiści poprzewracali posągi, zrzucili obrazy, rozbijali krzyże, święte wizerunki i ołtarze. Ksiądz Luis Montes, który odprawił Mszę św. w Mosulu opowiedział o zniszczeniach. „Wszędzie, wszędzie kamień, rozbite ściany, wszystkie posągi religijne zostały zniszczone. Grota Maryi Dziewicy zniszczona... Krzyże na ścianach zostały posiekane młotkami, tak aby nie pozostał żaden ślad, który kojarzy się z chrześcijaństwem i Jezusem Chrystusem”. Również w kaplicy gdzie odprawiono Mszę św. ołtarz został pozbawiony marmurowych ozdób.
Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan XXI w.
Co trzy minuty gdzieś na świecie ginie jeden chrześcijanin; nie umiera naturalną śmiercią; ginie męczeńsko za to, że nie chciał wyrzec się Pana Jezusa. Świat z tego powodu nie lamentuje, wielcy politycy nie protestują, organizacje pozarządowe tego nie zauważają. Śmierć chrześcijanina - niemal zawsze z rąk muzułmanów – nie oburza mass mediów. Co innego nieszczęścia wyznawców islamu – to powinno nas poruszać.
Według księdza Luisa, podczas okupacji przez Państwo Islamskie, w klasztorze mieściło się więzienie, w którym żołnierze ISIS przetrzymywali swoje ofiary przed śmiercią. Niższy poziom klasztoru być może był „w pewnym momencie używany jako więzienie, świadczą o tym imiona, które chrześcijanie wyryli na ścianach”.
Kapłan powiedział, że możliwość odprawienia pierwszej Mszy św. właśnie w tym miejscu, gdzie ginęli ludzie wierzący w Chrystusa, to wielki dar Boży. To wydarzenie „z pewnością przyniosło Kościołowi wielu męczenników”. W tym miejscu, które zostało zniszczone za bycie chrześcijańskim, kontemplacja tajemnicy krzyża, która została odnowiona we Mszy św., miała ogromną siłę”.
Ks. Luis Montes ofiarował odprawianą Mszę św. w intencji Europy, „która cierpi z powodu odwrócenia się od Pana Boga, aby krew męczenników tutaj na Bliskim Wschodzie mogła ożywić Europę, dotknąć jej tak, aby się obudziła”.
Według danych z 2014 roku w Iraku chrześcijaństwo jest wyznawane przez 200 000 mieszkańców. Ich liczba ciągle spada z powodu prześladowań. Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie traktowani są jako kolaboranci, którzy współpracują z zachodem. Więcej na ten temat pisze ks. prof. Waldemar Cisło w swojej książce „Imigranci u bram”.
Źródło: CNA, kf
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.