Szpital ma prawo odłączyć dziecko od aparatury podtrzymującej życie, nawet wbrew woli jego rodziców.
Misją i celem szpitali powinno być ratowanie życia, a nie jego odbieranie. Fot. Calleamanecer/Wikimedia Commons Szokująca decyzja Sądu Najwyższego w Wielkiej Brytanii.
Rodzice chorego chłopca Charliego Garda decyzją sądu stracili prawo, aby wymagać od szpitala, by podtrzymywał ich dziecko przy życiu. Sąd Najwyższy zdecydował, że „w najlepszym interesie tego ośmiomiesięcznego dziecka nie będzie dalsze otrzymywanie leczenia”. W uzasadnieniu podano, że decyzja zapadła ponieważ stan chłopca nie poprawiał się pomimo, że stosowano w jego kuracji najnowocześniejsze metody. Tuż po ogłoszeniu decyzji w sali sądowej rozległo się głośnie „Nie!!!"
Z kolei władze szpitala w Londynie, zgadzając się z decyzją trybunału, zaproponowały rodzicom, aby przenieść chłopca na oddział opieki paliatywnej.
Rodzice Charliego to Chris Gard i Connie Yates, pochodzący z Bedfont, w zachodniej części stolicy Wielkiej Brytanii. Ich adwokat Laura Hobey-Hamsher poinformowała, że rodzice są zdruzgotani takim orzeczeniem sądu. Jak podkreśliła, w ich ocenie jest to decyzja, która kończy życie ich dziecka. Dodała, że nie są oni w stanie zrozumieć dlaczego sędzia „nie dał szansy Charliemu choćby na podjęcie dalszego leczenia”.
Rodzice przy pomocy portalu internetowego dwa miesiące temu rozpoczęli zbiórkę funduszy na leczenie synka. Według ich informacji potrzebowali na kurację 1,2 milion funtów. Kwotę tę udało się zebrać do minionej niedzieli. Na leczenie chłopca swoje pieniądze przekazało ponad 80 tys. osób.
Maryja. Królowa Polski
Z dawna Polski Tyś królową, Maryjo - śpiewamy w pieśni, upraszając łaski za pośrednictwem Matki Bożej dla nas samych, naszych rodzin, dla całego naszego narodu. W rodzimych kościołach i sanktuariach spotykamy niezliczone Jej wizerunki - są nieraz wybitnymi dziełami sztuki, nieraz nie mają wysokiej klasy artystycznej, ale zawsze zawierają w sobie wielki ładunek emocjonalny, patriotyczne treści, a przede wszystkim bezcenny wprost skarbiec pobożności.
Ten fakt nie wpłynął jednak na ani decyzję sądu, ani na prawników reprezentujących szpital, którzy nadal nalegali, aby przerwać leczenie dziecka. Adwokaci placówki argumentowali, że Charlie nie jest w stanie się poruszać i posiada znaczne nieodwracalne wady mózgu, co potwierdzili liczni eksperci o „światowej renomie". Jednocześnie prawnicy zauważyli, że rodzice chłopca otaczają go „całkowitą i niezachwianą" miłością i wsparciem.
Oczywiście ostatecznym argumentem za przerwaniem leczenia Charliego było stwierdzenie, że „jakość jego życia jest bardzo niska”. Doradcy sądu stwierdzili także, że terapia, na którą zebrali pieniądze rodzice choć jest pionierska i skuteczna to byłaby jedynie "przedłużeniem procesu umierania dziecka”.
Ten tok argumentacji w łudzący sposób przypomina orzeczenie innego decydenta, tylko że w Niemczech, który wydał takie rozporządzenie: „Bouhler i dr med. Brandt są z mojego polecenia odpowiedzialni za rozszerzenie kompetencji lekarzy, którzy zostaną wymienieni z nazwiska tak, żeby osobom według wszelkiego prawdopodobieństwa nieuleczalnie chorym wobec zupełnie krytycznej oceny stanu ich zdrowia można było zapewnić łaskawą śmierć”.
Ten rozkaz podpisał Adolf Hitler w 1939 r. Czasy się zmieniły, a ludzkość niby taka humanitarna. Dalej jednak zabija się najsłabszych i bezbronnych.
Wracając do Charliego Garda to urodził się on 4 sierpnia 2016 roku z zaburzeniem mitochondrialnym. Jest to wyjątkowo rzadkie schorzenie, które dotyka zaledwie kilka osób na świecie. Choroby mitochondrialne to schorzenia genetyczne wynikające z zaburzeń w funkcjonowaniu i strukturze mitochondriów. Objawy związane są zwykle z tkankami o wysokim zapotrzebowaniu energetycznym np. mięśniami szkieletowymi lub układem nerwowym.
Źródło: Daily Telegraph, łs, as
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.