Islamscy ekstremiści coraz bardziej indoktrynują niemieckie dzieci!

Islamscy ekstremiści coraz bardziej indoktrynują niemieckie dzieci!

Żródło: pixabay Żródło: pixabay

Szef kontrwywiadu Nadrenii Północnej-Westfalii Burkhard Freier przestrzega przed postępują islamistyczną indoktrynacją dzieci. W rozmowie z publiczną stacją WDR podkreślił, że islamscy ekstremiści wykorzystują nawet lalki, by wywoływać u najmłodszych sympatię do fundamentalizmu oraz terroryzmu.

Burkhard Freier przestrzega, że coraz poważniejszym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Niemiec są islamistyczne rodziny.

Rodzice, którzy są salafitami sympatyzującymi z dżihadyzmem, wpajają swoim dzieciom od najmłodszych lat terrorystyczną ideologię.  Używają do tego nawet lalek, które przedstawiają arabskich terrorystów oraz kobiety w burkach. Lalki te nazywane są mianem „Dżundullah”, co oznacza „żołnierze Allaha”.

Burkhard Freier zaapelował, aby nie lekceważyć tego procederu nie można bagatelizować.  W jego ocenie w Niemczech wyrasta nowa generacja salafitów, która ideologicznie będzie jeszcze bardziej skrajna oraz jednorodna, niż w pokoleniu ich rodziców oraz dojrzewająca w całkowitej opozycji do otaczającego ją niemieckiego społeczeństwa.

Dżihadyści zachwalają w internecie, że za pomocą islamistycznych zabawek można nauczyć „swoje małe lwy i lwice, już przy zabawie, naturalnej wstydliwości”, co ma w praktyce oznaczać na przykład skłanianie dziewczynek do zakrywania twarzy.

Na zabawkach się nie kończy, bo dzieciom opowiadane są również zideologizowane bajki – dodał szef kontrwywaidu.

– W opowiadaniach propaguje się na przykład wielożeństwo lub chodzi w nich o to, by więźniów aresztowanych przez niemiecki wymiar sprawiedliwości przedstawiać jako ofiary i męczenników – mówił Freier

Według danych niemieckiego kontrwywiadu, w samej Nadrenii Północnej-Westfalii mieszka około 100 salafistycznych rodzin. W całym RFN z tą radykalną islamską grupą związanych jest 11 tys. osób.

Żródło: telewizjarepublika.pl

 

Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan XXI w.

Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan XXI w.

Paweł Stachnik, ks. Waldemar Cisło

Co trzy minuty gdzieś na świecie ginie jeden chrześcijanin; nie umiera naturalną śmiercią; ginie męczeńsko za to, że nie chciał wyrzec się Pana Jezusa. Świat z tego powodu nie lamentuje, wielcy politycy nie protestują, organizacje pozarządowe tego nie zauważają. Śmierć chrześcijanina - niemal zawsze z rąk muzułmanów – nie oburza mass mediów. Co innego nieszczęścia wyznawców islamu – to powinno nas poruszać.



Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.