Gwałciciel odsiadujący wyrok dożywocia został przeniesiony do więzienia dla kobiet, po tym jak poddał się operacji zmiany płci.
Mężczyzna transgender, zdjęcie ilustracyjne. Fot.: G.dallorto/Wiki Commons Martin Ponting, dziś znany jako Jessica Winfield, który został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności za gwałty został przeniesiony do zakładu karnego dla kobiet, po tym jak poddał się operacji zmiany płci.
Władze Wielkiej Brytanii zgodziły się na operację zmiany płci po tym jak Ponting wielokrotnie użalał się na los, który spotyka go w więzieniu. Pisał wówczas w jednym z więziennych czasopism, że staje się ofiarą przemocy ze strony współwięźniów, ze względu na to, że... wewnętrznie czuje się kobietą. „Jest to trudny czas ze względu na moją seksualność, i prawdopodobnie ze względu na brak zrozumienia i empatii.” pisał Ponting. Trudno mu odmówić jednak racji, jako że społeczność więzienna, nigdy nie wykazywała empatii wobec pewnych grup skazanych, szczególnie właśnie wobec gwałcicieli i pedofilów.
Z drugiej strony kolejny raz ukazuje się absurdalne oblicze ideologii gender oraz jej cynizm. W tym przypadku więzień mógł wykorzystać lewicową, modną ideologię, aby poprawić sobie warunki w więzieniu. W USA z kolei chłopcom pozwolono na korzystanie z toalet dla dziewczyn – wystarczyło, że oznajmili, iż w tej chwili czują się bardziej kobieco...
Dyktatura gender
Z obrony skrajnej mniejszości zrodził się atak na olbrzymią większość. Z tolerancji dla odmienności - gloryfikacja dewiacji i wszelkich zaburzeń. Z badań nad wpływem kultury na zachowania człowieka - koncepcja inżynierii biologicznej. Z nowoczesnego wychowania - seksualizacja dzieci i to już od przedszkola. Ze swobody światopoglądowej - obowiązkowa ateizacja. Kompletna swawola przedstawiana jest jako prawdziwa wolność. Tak oto na naszych oczach rodzi się dyktatura ideologii gender.
Tymczasem Martin Ponting w Wielkiej Brytanii brnął w zaparte. „Zmieniłem nawet swoje nazwisko, aby pokazać władzom i wszystkim zainteresowanym, że traktuję swoją płeć bardzo poważnie, i że nie czuję się dobrze będąc mężczyzną,” pisał znowu.
To wystarczyło, aby zezwolić skazanemu gwałcicielowi na operację zmiany płci. Wywołało to lawinę komentarzy na Wyspach. Swój sprzeciw wobec tej sytuacji wyraziła także jedna z ofiar Pontinga. W wywiadzie dla dziennika „Sun”, powiedziała, że zezwolenie temu mężczyźnie na podobny zabieg jest sytuacją iście „diaboliczną”.
„Diaboliczne jest to, że pozwolono mu zmienić płeć, i diaboliczne jest to, że może się znaleźć na wolności jeszcze w tym roku,” mówiła kobieta. „Być może zmienił się fizycznie, ale przecież jego mózg pozostał taki sam,” alarmowała ofiara gwałciciela.
Poparcie dla takiego stanowiska wyraziła również również grupa Voice4Victims. Oświadczyła, że ta sytuacja pokazuje „dużą nierównowagę wewnątrz brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Gwałciciel otrzymuje operację zmiany płci fundowaną z budżetu państwa, podczas gdy wiele ofiar cierpi bez dostępu do jakiegokolwiek leczenia, wsparcia czy rekonwalescencji.”
Fakt, że to podatnicy zapłacili za zachciankę transgenderowego więźnia pokazuje, jak daleko posunęła się już ideologiczna poprawność polityczna na Wyspach.
Źródło: BBC, łs
Komentarze (1)
Mam dość Europy, Zachodu, "cywilizowanego świata". Dość, dość!
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.