Bangladesz planuje wysłać Rohingja na bezludną wyspę!
Rohingja to najbardziej prześladowana mniejszość świata. Fot.: Open Government Licence v1.0/Wikimedia Commons Uciekający przed prześladowaniami Rohingja mają zostać przeniesieni na bezludną wyspę należącą do Bangladeszu. Rohingja to muzułmańska mniejszość, która nie posiada własnego państwa. Szacuje się, że na świecie jest ich około 2 milionów. Aż 1,3 mln z nich zamieszkuje północną część birmańskiego stanu Arakan. Od mieszkańców Birmy odróżnia ich nieco ciemniejszy kolor skóry oraz wiara, islam zamiast buddyzmu. ONZ oficjalnie uznał Rohingja za najbardziej prześladowaną mniejszość świata.
Niewiele wiadomo skąd Rohingja pojawili się na tych terenach, wiadomo tylko, że mieszkańcy Birmy nie tolerują swoich sąsiadów i uważają ich za nielegalnych imigrantów. Stąd prześladowania. Już w latach 70 XX wieku próbowano pozbyć się mniejszości, wyganiając ją do sąsiadującego z Birmą Bangladeszu. Jednak i tam muzułmańska mniejszość nie zaznała spokoju, położone nad Zatoką Bengalską państwo mogło zaoferować przybyszom jedynie nocleg w barakach. Wobec napotkanych trudności Rohingja bardzo szybko wrócili do Birmy.
Teraz sytuacja wydaje się być podobna. Tysiące uchodźców ucieka przez przemocą w Birmie. Rząd Bangladeszu wymyślił zatem, aby wysłać muzułmańską mniejszość na jedną z wysp. Pomysł tylko pozornie wydaje się dobrym rozwiązaniem. Wyspa jest niezamieszkała, bowiem każdego roku nawiedza ją powódź.
Minister spraw zagranicznych, A. Hahmood Ali zaapelował, o międzynarodowe poparcie i pomoc mniejszości Rohingya w transporcie i zaadaptowaniu wyspy Bhashan Char. Kraj stoi w obliczu kryzysu, ponieważ z trudem radzi sobie z napływającymi uchodźcami z Birmy. Po ostatniej eskalacji przemocy, która miała miejsce 25 sierpnia, do znajdujących się w Bangladeszu 300 000 uchodźców, dołączyło kolejne 25 tysięcy. Rohingja przebywają w coraz bardziej przepełnionych obozach dla uchodźców. Rozwiązanie trzeba znaleźć szybko, ponieważ wybudowane baraki zaczynają nie wystarczać.
Wołam o pokój. Pielgrzymka Ojca Świętego do Azerbejdżanu i Bułgarii
„Dopóki mi głosu starczy, dopóty wołał będę: pokój w imię Boże!" – usłyszeliśmy podczas pielgrzymki do dalekiego Azerbejdżanu. I po raz kolejny słowa Ojca Świętego wstrząsnęły światem. Choć był tylko człowiekiem, już starym człowiekiem – siły miał nadludzkie. I jako następca Chrystusa na Ziemi nieustannie przemawiał do ludzkich sumień, niestrudzenie nawracał, zasiewał ziarno Ewangelii.
Przedstawiciele Rohingja oraz ONZ nie wyrazili zgody na przeniesienie mniejszości na wyspę, którą regularnie nawiedzają powodzie. Zdaniem ONZ każda próba relokacji wbrew woli muzułmanów będzie odebrana jako kontrowersyjne posunięcie. Wyczerpani Rohingja obawiają się z kolei, że znowu będą musieli uciekać. Tym razem z powodu powodzi. Dwudziestosześcioletni muzułmanin Ayubur Rahman nie chce mieszkać na wyspie. „Uciekłem z mojej wioski w Rakhine, aby uniknąć morderstwa z rąk birmańskich. Nie chcę iść na wyspę, wolę zostać tutaj”.
Premier Bangladeszu, Sheikh Hasina powiedziała z kolei, że Birma powinna zapewnić Rohingja bezpieczny powrót do swoich domów. „Birma będzie musiała zabrać wszystkich uchodźców Rohingja, którzy weszli do Bangladeszu”. Premier dodała, że państwo będzie musiało rozwiązać problem, który samo stworzyło. „Chcemy pokojowych relacji z naszymi sąsiadami, ale nie możemy zaakceptować żadnej niesprawiedliwości”.
Nie wiadomo, jak i kiedy zakończy się sprawa prześladowanej mniejszości narodowej.
Źródło: straitsTimes, kf
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.