Amnesty International przekonuje, że 75% młodych ludzi na świecie chce przyjąć uchodźców.

Amnesty International przekonuje, że 75% młodych ludzi na świecie chce przyjąć uchodźców.

Wg Amnesty International w samych Stanach Zjednoczonych przychylnych uchodźcom jest, aż 85% młodych ludzi.     Fot.:Gyrostat (Wikimedia, CC-BY-SA 4.0)/Wikimedia Commons Wg Amnesty International w samych Stanach Zjednoczonych przychylnych uchodźcom jest, aż 85% młodych ludzi. Fot.:Gyrostat (Wikimedia, CC-BY-SA 4.0)/Wikimedia Commons Międzynarodowa organizacja pozarządowa, Amnesty International twierdzi, że prawie trzy czwarte młodych ludzi na całym świecie, chce przyjmować uchodźców w swoich krajach. Podobno w samych Stanach Zjednoczonych przychylnych uchodźcom jest, aż 85% młodych ludzi!

Według raportu Global Shapers Annual Survey, zdecydowana większość, bo 72,6% ankietowanych osób w wieku 18-35 lat, chce powitać uchodźców w swoich krajach. Co więcej, ponad jedna czwarta z nich, 27,3% twierdzi, że bez wahania przyjmą uchodźców do swoich domów.

Salil Shetty, Dyrektor Generalny Amnesty International, uważa, że młodzi ludzie stoją w opozycji do rządzących, takich jak Donald Trump, czy Wiktor Orban, którzy nie chcą widzieć imigrantów w granicach swoich państw. „Ludzie uciekający przed przemocą i prześladowaniami na całym świecie wielokrotnie doszli do drzwi zamurowanych przez zamożne rządy, które twierdzą, że nie mogą im pomóc. Badania WEF [Światowego Forum Ekonomicznego] pokazują, że młodzi ludzie nie kupują tego i są oburzeni bezlitosnymi postawami przywódców”.

Dyrektor Amnesty International zarzuca kłamstwo prezydentowi USA, twierdząc, że jego słowa nie pokrywają się z wolą narodu. „[Wyniki ankiety] zadają kłamstwo Donaldowi Trumpowi, że jego nienawistna retoryka antyuchodźcza reprezentuje ludność Stanów Zjednoczonych. Warto zauważyć, jak wiele młodych ludzi sprzeciwia się trywialnej narracji prezydenta Trumpa i pokazuje, jak ważne jest, aby ich głos był słyszalny”.

Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan XXI w.

Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan XXI w.

Paweł Stachnik, ks. Waldemar Cisło

Co trzy minuty gdzieś na świecie ginie jeden chrześcijanin; nie umiera naturalną śmiercią; ginie męczeńsko za to, że nie chciał wyrzec się Pana Jezusa. Świat z tego powodu nie lamentuje, wielcy politycy nie protestują, organizacje pozarządowe tego nie zauważają. Śmierć chrześcijanina - niemal zawsze z rąk muzułmanów – nie oburza mass mediów. Co innego nieszczęścia wyznawców islamu – to powinno nas poruszać.

 

Amnesty International nie informuje jednak, jak wielu młodych ludzi wzięło udział w ankiecie, ani jakie poglądy reprezentowali odpowiadający na pytania. Trudno uwierzyć, że tak duży odsetek młodych ludzi i to z całego świata, opowiedział się za polityką otwartych granic wobec uchodźców. Dziwi również fakt, że doświadczona, bo działająca od 1961 roku organizacja, nie promuje pomocy potrzebującym w ich własnych krajach. Taka pomoc byłaby dużo bezpieczniejsza również dla samych uchodźców, którzy nie musieliby przemierzać setek kilometrów, by trafić do obozów dla uchodźców, gdzie szerzą się choroby i ubóstwo. Organizacja zajmująca się ochroną praw człowieka powinna być świadoma, że nie ma możliwości, aby Europa przyjęła miliony uchodźców, skoro nie może poradzić sobie z własnymi bezrobociem i własnymi bezdomnymi.

Zamiast tego, Amnesty International ubolewa, że dwa lata po opublikowaniu zdjęcia Alana Kurdiego, trzyletniego chłopca z Syrii, który zatonął wraz z matką i bratem, podczas próby przedostania się z Turcji na grecką wyspę Kos, „wiele rządów wciąż nie realizuje nawet swoich małych zobowiązań w zakresie przesiedleń, a rok 2017 wydaje się najbardziej zabójczy w rejestrach migrantów i uchodźców przekraczających Morze Śródziemne. Ale nie musi tak być - zbyt często prawo i polityka są głównymi przeszkodami we współczuciu zwykłych ludzi”.

Według Amnesty International ponad połowa respondentów jest zdania, że rządzący państwami powinni próbować włączyć uchodźców do krajowej siły roboczej, a tylko 3,5% ankietowanych jest za deportowaniem tzw. imigrantów. Ciekawe jaką odpowiedź Amnesty International ma na fakt, że większość uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki nie chce pracować, a zamiast tego wysuwa żądania o zasiłki, mieszkania i możliwość swobodnego spełniania swoich uciech.

Źródło: Amnesty International, kf

 

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.