Miała zostać poddana aborcji, a dziś sama zagrała w filmie o nawróconej aborterce.
Ashley Bratcher i Abby Johnson Fot. EWTN
Rodzice podzielili się z nią sekretem z przeszłości.
Aktorka Ashley Bratcher określa siebie jako zawsze będącą pro-life „jednak na pewno nie aktywistkę”. Kiedy zgłosiła się na casting do roli nawróconej pracownicy Planned Parenthood Abby Johnson w filmie na podstawie jej książki „Nieplanowane”, całkowicie nie znała tej postaci. Materiały, jakie otrzymała na jej temat – zaledwie sześć stron – niezmiernie zaciekawiły aktorkę: jak to mogło się stać, że ktoś tak nagle zmienił wszystkie swoje poglądy? Zaczęła poszukiwać w Internecie informacji na jej temat. To, co znalazła, wstrząsnęło nią do głębi.
Miesiąc po castingu poinformowano ją, że otrzymała rolę Johnson; w ciągu pięciu godzin musiała spakować się na wyjazd trwający 7 tygodni, w związku z czym nie powiadomiła rodziny ani znajomych. Kiedy dwa dni przed rozpoczęciem zdjęć zadzwoniła do niej matka, aktorka spodziewała się, że ta rozmowa będzie trudna; wiedziała bowiem, że w wieku 16 lat jej matka zaszła w nieplanowaną ciążę, którą zdecydowała się przerwać i bardzo to ciężko przeżyła; trzy lata później urodziła Ashley. Aktorka nie poinformowała jej zatem, gdzie jest i co robi, ponieważ domyślała się, że tematyka filmu bardzo by ją poruszyła. Mimo to zaczęła opowiadać matce o Abby Johnson: wówczas kobieta ze łzami wyznała, że planowała aborcję także drugiego dziecka: nienarodzoną Ashley uratował widok pielęgniarki w wysokiej ciąży, który sprawił, że jej matka poczuła się źle i wyszła. Informacja ta została potwierdzona przez ojca aktorki, który przyznał się córce, iż sądził wówczas, że „są za młodzi na dziecko” i że zastawił swoją broń, aby zdobyć pieniądze na aborcję. „To, że tam jesteś i robisz ten film jest dla mnie dowodem, że Bóg jest tak prawdziwy. Że ma plan na twoje życie” – stwierdził.
Źródło: Fox News
Anonimowy katolik
Niezwykłe świadectwo człowieka, które w porywającej powieści opowiada prawdziwą historię swojego powrotu do wiary. Od obojętności, przez zwątpienie do nawrócenia…
Thierry Bizot, tytułowy „Anonimowy Katolik”, jest znanym producentem telewizyjnym we Francji, odnosi sukcesy, ludzie go lubią i cenią, jada w dobrych restauracjach Paryża, ma żonę oraz dzieci i prowadzi życie w dużej mierze podporządkowane swojej pracy.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.