Chrześcijanie prześladowani w 102 krajach świata. Nowy raport wskazuje, na jakie 3 sposoby chrześcijanie najczęściej się bronią.
Krzyż, znak hańby, który stał się znakiem zbawienia dla niezliczonej liczby chrześcijan na całym świecie. Fot.: Sebd/ Wikimedia Commons Uczeni z kilku ośrodków badawczych m.in. z Uniwersytetu Notre Dame przeprowadzili globalny projekt „Under Cesar Sword”, którego celem była analiza tego, w jaki sposób wspólnoty chrześcijańskie reagują w obliczu naruszenia ich wolności religijnej.
Z opublikowanego raportu wynika, że w 2013 roku, chrześcijanie byli prześladowani, aż w 102 krajach świata. Wyznawcy Chrystusa są najbardziej prześladowaną społecznością. Najgorzej jest w krajach Bliskiego Wschodu i Afryki. Raport wykazuje, że w Nigerii z rąk islamskich ekstremistów codziennie ginie 10 wyznawców Chrystusa. Zaś w Iraku gdzie przed rokiem 2003 żyło 1,2 miliona Chrześcijan, w ciągu jednej dekady ich liczba zmalała do 500 tysięcy. Te liczby mówią wiele o skali prześladowań, chrześcijanie są ofiarami 80 % wszystkich aktów dyskryminacji na świecie.
Projekt „Under Cesar Sword” prócz statystyk zbadał, w jaki sposób wyznawcy tej najbardziej prześladowanej w świecie religii odpowiadają na ucisk i cierpienie.
Udało się wyróżnić trzy główne reakcje wspólnot chrześcijańskich, są nimi „chęć przeżycia”, „strategia gromadzenie się we wspólnocie” oraz „konfrontacja”, która stanowi najrzadszy wybór.
Chęć przeżycia widoczna jest w społeczeństwach, które mimo prześladowań postanawiają pozostać w miejscu gdzie od zawsze żyli i mieszkali. Tak dzieje się w wypadku chrześcijan w Iraku, Syrii czy Chinach. Społeczności te w miarę możliwości kontynuują praktykowanie religii gromadząc się z ukryciu w kościele podziemnym. Przywodzi to na myśl życie pierwszych chrześcijan, którzy żyjąc na wrogim sobie terenie praktykowali wiarę potajemnie.
Drugą reakcją jest gromadzenie się we wspólnocie, która szuka wsparcia we wspólnotach w kraju lub za jego granicami. Przykładami dla tej postawy mogą być Koptowie i muzułmanie w Egipcie, którzy w 2011 zawiązali porozumienie, by wspólnie bronić swoich świątyń przez atakami fanatycznych muzułmanów i reżimem Mubaraka.
Mimo olbrzymich prześladowań, chrześcijanie nie boją się trwać przy Chrystusie nawet za cenę życia. Dzięki przykładom odwagi i niezachwianej wiary wspierają cały Kościół, który jako jedno ciało czerpie i umacnia się postawą swoich członków. Pakistański arcybiskup Sebastian Shaw komentując raport „Under Cesar Sword” powiedział, iż „wierni nie powinni się bać nawet w obliczu dyskryminacji lub agresywnych działań. [Jesteś prześladowany] nie dlatego, że jesteś winien, ale dlatego, że jesteś chrześcijaninem i dlatego, że postępujesz zgodnie z Ewangelią ... [a więc] uczciwiej, bardziej odpowiedzialnie, bardziej szlachetnie, bardziej charytatywnie. urodziłeś się w Pakistanie, ponieważ Bóg ma dla ciebie specjalne zadanie właśnie w Pakistanie”. Arcybiskup tłumaczył, że trzeba, aby chrześcijanie mieli odwagę, bo sam Chrystus powiedział „będą was uciskać i zabijać, i z powodu mojego imienia będą was nienawidzić wszystkie narody” (Mt 24,9).
Słowa arcybiskupa nie są słowami rzucanymi na wiatr, gdyż ma on do czynienia w prześladowaniami na co dzień. Mimo, że chrześcijanie w Pakistanie odegrali znaczącą rolę dla państwa, gdyż swoją pracą pomogli budować i rozwijać kraj w różnych dziedzinach, to dziś borykają się z wielkimi prześladowaniami. W latach 70. Ubiegłego wieku kraj coraz bardziej zaczął ogarniać islam, który z biegiem czasu niemal wyparł chrześcijaństwo. Obecnie wyznawcy Chrystusa stanowią zaledwie 2% ludności pakistańskiej.
Źródło: CNA, USC, kf
Komentarze (1)
Czy w tym raporcie ujeto takie kraje jak Francja, Niemcy Wlk Bryt., Szwecja, Holandia, Kanada ?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.