Abp Jędraszewski: Brońcie krzyża wszędzie! Na przekór światu, który chce go usunąć z przestrzeni publicznej!

Abp Jędraszewski: Brońcie krzyża wszędzie! Na przekór światu, który chce go usunąć z przestrzeni publicznej!

Abp Marek Jędraszewski wygłasza homilię. Fot. Adam Bujak/Biały Kruk Abp Marek Jędraszewski wygłasza homilię. Fot. Adam Bujak/Biały Kruk W poniedziałek 16 października abp Marek Jędraszewski udzielił sakramentu bierzmowania młodzieży z parafii Znalezienia Krzyża Świętego w Łazanach.

W wygłoszonej dla młodych homilii, metropolita krakowski nawiązał słów odczytanej wcześniej Ewangelii, opowiadającej o tym, jak Pan Jezus w wieczerniku przygotowywał się do początku swojej męki. Właśnie wtedy wygłosił mowę i modlitwę arcykapłańską, która była niejako Jego pożegnaniem. - Mówił, że idzie do Ojca szczególną drogą, drogą cierpienia, męki, śmierci i zmartwychwstania. Wszystko to stanowi tajemnicę jego paschy, czyli przejścia z tego świata do Ojca - tłumaczył abp Jędraszewski.

Zaznaczył, że Jezus wiedział, że tak się musi stać, aby Bóg zesłał na apostołów Ducha Świętego - Ducha mocy i prawdy. Stało się to wtedy, gdy apostołowie razem z Maryją trwali na modlitwie w wieczerniku. - Duch Święty całkowicie przemienia ich serca. Dotąd zalęknieni, bojący się o własne życie, nierozumiejący po co to wszystko się stało. Naraz dzięki Duchowi Świętemu rozumieją, a ich serca są przeniknięte męstwem i odwagą - opisywał. 

Jak dodał, właśnie wtedy św. Piotr w imieniu wszystkich apostołów wygłosił pierwszą w dziejach Kościoła katechezę dla tych wszystkich, którzy słyszeli szum z nieba i zbiegli się w okolice wieczernika. Przypomniał też, że po tym wydarzeniu apostołowie opuścili Jerozolimę i poszli na cały świat, by nauczać wszystkie narody i udzielać im sakramentów.

Ty masz zwyciężać! Opowieść o abp. Marku Jędraszewskim

Ty masz zwyciężać! Opowieść o abp. Marku Jędraszewskim

Adam Bujak, Jolanta Sosnowska

Tuż przed obroną pracy doktorskiej przez ks. Marka Jędraszewskiego, 20 grudnia 1979 r., Papieskie Kolegium Polskie w Rzymie odwiedził Ojciec Święty Jan Paweł II. Podszedł wtedy do młodego kapłana z Poznania, którego już wcześniej poznał i polubił, i zapytał: „No, co tam, Marek? Jak tam z tym twoim Levinasem?” – ten bowiem litewski myśliciel był przedmiotem badań przyszłego profesora i arcybiskupa metropolity.

 

Arcybiskup uznał też, że wielkim świadectwem pójścia apostołów w świat jest powołanie św. Pawła w Damaszku, gdy planował on uwięzić wyznawców Chrystusa. Kiedy jednak się nawrócił, chciał głosić Dobrą Nowinę wszystkim tym, których spotykał na swoich misyjnych drogach. - Całe dzieje Kościoła które trwają już dwa tysiące lat, to niestrudzone głoszenie ciągle tej samej prawdy o Chrystusie, który przyszedł na świat z miłości do nas i z tej miłości przyjął śmierć na krzyżu i zmartwychwstał. I głosi Kościół tę prawdę wszystkim narodom na całej kuli ziemskiej, niekiedy pośród trudów i prześladowań - zauważył metropolita krakowski. 

Przypomniał młodym, że prześladowania chrześcijan się jeszcze nie skończyły, a w różnych częściach świata za wiarę w Chrystusa ginie dzisiaj około 300 mln chrześcijan. - Mówię to, bo powiedzieliście, że chcecie przyjąć sakrament bierzmowania, by mężnie wyznawać swoją chrześcijańską wiarę i według niej żyć. Jest wielu chrześcijan na świecie, którzy naprawdę mężnie wyznają tę chrześcijańską wiarę i według niej postępują. Także z narażeniem własnego życia - opowiadał.

Zwrócił też uwagę na krzyże wiszące na szyjach kandydatów do bierzmowania. Uznał je za znak wiary, a jednocześnie przypomnienie, jak bardzo Jezus umiłował ludzi i jak cierpiał, aby otworzyć im drogę do nieba. Wyznał przy tym, że te krzyże przypominają mu jedno niezwykłe wydarzenie - Mszę św. na Placu Świętego Piotra, którą 22 października 1978 roku Jan Paweł II sprawował po raz pierwszy jako papież. 

- Mówił o wierze Piotra, na której buduje się Kościół. Wzywał świat, żeby nie bał się Chrystusa i otwierał dla Niego drzwi swoich systemów politycznych, ekonomicznych, kulturowych i społecznych. Chciał żeby Chrystus został przyjęty przez wszystkich, a to dlatego, że tylko Chrystus wie, co kryje się w sercu każdego człowieka i że z drugiej strony człowiek nie może do końca zrozumieć sensu swego życia bez Jezusa Chrystusa.

Dodał, że gdy ta uroczystość inaugurująca pontyfikat papieża dobiegała końca, Jan Paweł II zbliżył się do ludzi i bardzo wysoko podniósł swój pastorał w kształcie krzyża. - Jakby chciał wszystkim poprzez ten gest pokazać: „W tym znaku zwyciężysz! Krzyż jest jedyną naszą nadzieją!", bo wszystko się zmienia w tym świecie - powstają i upadają imperia i królestwa, a krzyż trwa i prawda o Bogu wyrażona przez niego pozostaje niezmienna - zapewniał.

Znak, któremu sprzeciwiać się będą

Znak, któremu sprzeciwiać się będą

Adam Bujak, Karol Wojtyła

Unikatowe wydanie ze wzruszającym listem Jana Pawła II o tym albumie napisanym trzy dni przed śmiercią! Watykan, Wielkanoc 2005 Drogi Panie Adamie, Bardzo dziękuję za życzenia i dedykację na ofiarowanym mi albumie "Znak, któremu sprzeciwiać się będą". Wdzięczny jestem za towarzyszenie mi modlitwą i cierpieniem w tym czasie zmagań z chorobą. Odwzajemniam życzenia świąteczne.

 

Apelował też do bierzmowanych, aby sami stali się wyznawcami tej prawdy, a krzyże spoczywające na ich piersiach nie były jedynie pamiątką, ale przede wszystkim świętą rzeczą, przed którą będą klękać i się modlić. - Brońcie krzyża najpierw w waszych sercach, a potem wszędzie tam, gdzie one są. Na przekór temu światu, który chce usuwać krzyże, zwłaszcza z przestrzeni publicznej Europy, świata, a także Polski. Trzeba stać na straży krzyża, bo on daje nadzieję, że ci wszyscy, którzy z krzyżem Pana Naszego Jezusa Chrystusa łączą swój los, będą stawali się dobrymi ludźmi, dzięki którym świat będzie zmieniał się na lepsze - zachęcał.

Wspominał też, dzień, w którym kard. Wojtyła został wybrany na papieża. - Wtedy w Rzymie była pogoda równie piękna jak dzisiaj. I właśnie tego dnia, 16 października 1978 roku, byłem jako młody ksiądz na Placu Świętego Piotra i pamiętam to jako jedno z najpiękniejszych wydarzeń w całym moim życiu. To niezwykłe falowanie nastrojów, które zakończyło się ogromnym entuzjazmem - opowiadał.

Na koniec zapewnił, że jest bardzo szczęśliwy mogąc razem z młodymi w ten szczególny wieczór przeżywać prawdę o Kościele założonym przez Jezusa Chrystusa, a żyjącym mocą Ducha Świętego. - On na was zstąpił poprzez swoje dary. Bądźcie tym darom wierni, rozwijajcie je w sobie, dzielcie się tymi darami z innymi i budujcie Kościół młodych, wspaniałych wyznawców Chrystusa - zakończył.

 

Źródło: Paulina Smoroń | Archidiecezja Krakowska | AS

Komentarze (1)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Michał Sybirak

    Zachęcam wszystkich, komu leżą na sercu losy Polski, do uczestnictwa w tej kolejnej Nowennie 19. NOWENNA POMPEJAŃSKA ZA OJCZYZNĘ https://urbietorbi-apokalipsa.net/pl/komentarze/temat/np-19

  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.