Żłóbek Jezusa zawsze leży w cieniu krzyża
Malowidło ze sceną narodzin Jezusa w Bazylice Bożego Narodzenia w Betlejem.
Za nami już święto Trzech Króli. Nowo narodzone Dziecię, bezbronne i całkowicie zależne od opieki Maryi i Józefa, zawierzone ich miłości, jest całym bogactwem świata, mówił św. Jan Paweł II podczas swojej historycznej pielgrzymki do Ziemi Świętej, 22 marca 2000 roku. Wizyta złożona Dziecięciu ma wymiar symboliczny. Do stajenki prowadziła mędrców jedynie betlejemska gwiazda. Nie mieli ani kompasów, ani nawigacji w telefonach komórkowych.
Ruszyli na poszukiwania Zbawcy Świata; wracali odeń w tajemnicy przed Herodem, wbrew regułom, które ustanowił król. Ryzykowali swoim życiem, choć ich działanie nie polegało na logice ani wyrachowaniu. Szli, bo wierzyli, a ich zachowaniem kierowała także potrzeba serca. Tak naprawdę nie wiedzieli dokładnie, gdzie dotrzeć, nie mieli żadnego planu „biznesowego”. Wierząc, że ich droga ma sens, potrafili ją odnaleźć. W ten sam sposób warto współcześnie „przetłumaczyć” ów fakt. Jeśli zawierzymy, odnajdziemy w końcu Jezusa wbrew przeszkodom, które przygotowuje nam współczesny świat.
Brzeg Morza Martwego. Z prawej strony widoczne osady soli.
Książka „Śladami Zbawiciela” ze znakomitymi zdjęciami Adama Bujaka i tekstami Jolanty Sosnowskiej pokazuje nie tylko zdjęcia z miejsc, w których człowiek spotkał Boga. To także doskonałe źródło inspiracji, starannie dobranych myśli i kazań św. Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Homilie papieskie nie pozwalają na obojętne potraktowanie. Budzą sumienie, pozwalają na refleksję. Odpowiadają, jak iść tą drogą, którą doszli do Jezusa Trzej Królowie, jak iść, aby się nie pogubić.
Śladami Zbawiciela
Nie wszyscy mogą wybrać się osobiście do Ziemi Świętej i Wiecznego Miasta, by stąpać tam śladami Jezusa i Jego następcy – św. Piotra. Ten album pozwala dotrzeć tam każdemu, by mógł poznać je bliżej i doznać głębokich duchowych przeżyć. Wędrując po kartach książki pielgrzymujemy częściowo wspólnie z trzema papieżami – św. Janem Pawłem II, Benedyktem XVI i Franciszkiem.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.