NATO oskarża Rosję o kłamstwo w związku z manewrami Zapad.

NATO oskarża Rosję o kłamstwo w związku z manewrami Zapad.

Rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad przeprowadzone we wrześniu 2017 roku.   Fot.: Igor Rudenko/4.0 International/Wikimedia Commons Rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad przeprowadzone we wrześniu 2017 roku. Fot.: Igor Rudenko/4.0 International/Wikimedia Commons Brytyjczycy oskarżyli Rosję o nieuczciwą grę i zmianę scenariusza przeprowadzonych latem ćwiczeń wojskowych. Zdaniem NATO złamanie zasad przyczyniło się do wzmożenia napięć pomiędzy Wschodem, a Zachodem. Moskwa odrzuca zarzuty twierdząc, że są one antyrosyjską propagandą.

Według Rosji ćwiczenia wojenne miały trwać od 14 do 20 września bieżącego roku. Fikcyjny scenariusz miał opierać się na atakach bojowników. W całym przedsięwzięciu miało wziąć udział 12 700 żołnierzy. NATO zarzuca Moskwie, że w rzeczywistości ćwiczenia wyglądały zupełnie inaczej.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział, że „liczba oddziałów uczestniczących w ćwiczeniach znacznie przekroczyła liczbę ogłoszoną przed rozpoczęciem ćwiczeń, scenariusz był inny, również zasięg geograficzny był większy niż początkowo ogłoszono”. Sekretarz wysnuł obawę, że niezapowiedziane ćwiczenia na dużą skalę mogły wywołać konflikt w Europie Wschodniej.

Cyberwojna. Wojna bez amunicji?

Cyberwojna. Wojna bez amunicji?

Piotr Łuczuk

To pierwsza na naszym rynku taka książka rodzimego autora.
Opisane wydarzenia, analizy i prognozy nie są bynajmniej dziełem fikcji literackiej. Nie są wyssaną z palca czarną wizją przyszłości. Są niestety jak najbardziej realne.

 

Zgodnie z traktatem z czasów zimnej wojny, znanym jako dokument wiedeński, który określa reguły przeprowadzania ćwiczeń militarnych, w których bierze udział ponad 13 000 żołnierzy, manewry powinny być otwarte dla obserwatorów. A ci powinni mieć prawo latać nad ćwiczeniami i rozmawiać z biorącymi udział w manewrach żołnierzami.

Na dzień odwiedzin podczas manewrów, NATO wysłało kilku ekspertów, jednego jako obserwatora do Rosji i dwóch do Białorusi. Obserwatorzy stwierdzili, że Moskwa wysłała na wschodnią Ukrainę około 100 000 żołnierzy, co znacznie przekracza zgłaszaną wcześniej liczbę. Stwierdzono także, że podczas ćwiczeń użyto pocisków batalistycznych i systemy walki elektronicznej. Zdaniem NATO manewry były próbą ataku na Europę.

Rosyjski dyplomata Alexander Grushko twierdzi, że ocena NATO jest błędna, a obserwatorzy źle opisali ćwiczenia akcji Zapad. Opinię NATO określił jako propagandę, z którą nie można się zgadzać. „Nie akceptujemy propagandy dotyczącej rosyjskich ćwiczeń. To był bezprecedensowy atak propagandowy”.

 

Źródło: reuters, kf

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.