Liderka prawicowej AfD tuż przed wyborami: Jestem lesbijką!

Liderka prawicowej AfD tuż przed wyborami: Jestem lesbijką!

Alice Weidel przemawia podczas zebrania niemieckiej AfD. Fot.: Hermann Luyken/Public Domain Alice Weidel przemawia podczas zebrania niemieckiej AfD. Fot.: Hermann Luyken/Public Domain W niedzielę Niemcy wybiorą nowy parlament i nie powinno być większych niespodzianek. Angela Merkel najpewniej wygra i przez kolejne cztery lata będzie rządziła jako pani kanclerz. Sondaże dają jej nawet 15% przewagi nad drugą w wyścigu socjaldemokracją, którą ku spektakularnej porażce wiedzie Martin Schulz.

Czarnym koniem miała tymczasem być (i być może dalej jest) prawicowa Alternative für Deutschland, która już w wyborach w kilku landach odnotowała świetne wyniki i zyskuje sympatię opinii publicznej swoją jednoznaczną postawą wobec kryzysu imigracyjnego i niebezpieczeństw wynikających z islamu. Z liczących się partii AfD uchodzi za zdecydowanie najbardziej konserwatywną – być może nawet jedyną konserwatywną biorąc pod uwagę lewicujące trendy niemieckiej chadecji pod wodzą Angeli Merkel.

Tym większe było zdziwienie, gdy liderka AfD, Alice Weidel, wczoraj na konwencji wyborczej w Viernheim (koło Mannheim) wobec własnych sympatyków ogłosiła wprost: „Jestem homoseksualistką!” Pękająca w szwach sala – na konwencję przybyło kilkaset osób – zareagowała ciszą, coraz głośniejszymi pomrukami, a po dalszych słowach Weidel w końcu nieśmiałymi oklaskami. Przyszli wyborcy AfD nie spodziewali się takiego obrotu spraw.

Prawdą jest, że homoseksualizm Alice Weidel nie był wielką tajemnicą. Wiadomo było, że ma partnerkę ze Sri Lanki, z którą wspólnie mieszka i wychowuje dwójkę synów. Były to jednak jedyne informacje na ten temat, które były znane dziennikarzom. Z powodu skąpego stanu wiedzy o życiu prywatnym Weidel rzadko wspominano o nim publicznie, stąd wielu – także spośród obecnych na sali w Viernheim – nie miało pojęcia o jej homoseksualizmie albo nie zawracało sobie nim głowy.

Tym bardziej, że AfD w swoim programie wyborczym jednoznacznie opowiada się za rodziną i przeciwko związkom homoseksualnym. W przygotowanym dokumencie można przeczytać, że „niestety w Niemczech od wielu lat jest coraz mniej tradycyjnych rodzin”. Albo też: „Jednostronne podkreślanie homo- i transseksualizmu w szkołach stanowi niedozwoloną ingerencję w naturalny rozwój naszych dzieci i w gwarantowane przez konstytucję praco rodziców do wychowania swojego potomstwa.” Partia podkreślą, że „rodzina to ojciec, matka i dziecko”.

Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan XXI w.

Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan XXI w.

Paweł Stachnik, ks. Waldemar Cisło

Co trzy minuty gdzieś na świecie ginie jeden chrześcijanin; nie umiera naturalną śmiercią; ginie męczeńsko za to, że nie chciał wyrzec się Pana Jezusa. Świat z tego powodu nie lamentuje, wielcy politycy nie protestują, organizacje pozarządowe tego nie zauważają. Śmierć chrześcijanina - niemal zawsze z rąk muzułmanów – nie oburza mass mediów. Co innego nieszczęścia wyznawców islamu – to powinno nas poruszać.

 

Jak zatem lesbijka może przewodniczyć partii, która z tego typu hasłami wyruszyła zdobywać głosy swoich rodaków?

Co więcej, także członkowie AfD Frank Hansel – poseł z Berlina – oraz Sven Tritschler – przewodniczący młodzieżówki – otwarcie przyznają się do swojego homoseksualizmu.

Alice Weidel podczas konwencji w Viernheim zaczęła się pokracznie tłumaczyć tym, że odpierając islam i natarcie muzułmanów na Europę AfD broni również prawa homoseksualistów, ponieważ te przez islam nie są uznawane w żaden sposób. Równocześnie jednak dodała: „Szczerze powiedziawszy AfD na pierwszy rzut oka nie kojarzy się jednak z ochroną praw osób homoseksualnych.”

Niemieccy politolodzy uważają, że Weidel mówiąc o swoich skłonnościach seksualnych chciała zmiękczyć wizerunek swojej partii i przekonać wyborców, którzy samych siebie uważają za liberalnych i którym AfD dotychczas kojarzyła się z kryptonazizmem. Z kolei wyborcy o prawdziwie konserwatywnych poglądach czują się zawiedzeni, ale równocześnie nie mają innej partii, na którą mogliby oddać głos. Zieloni, SDP oraz Die Linke są partiami mocno lewicowymi, liberalne FDP przez lata miała przewodniczącego geja, a teoretycznie chadecka CDU ostatnio zalegalizowała małżeństwa homoseksualne.

 

Źródło: FAZ, AS 

Komentarze (5)

  • Podpis:
    E-mail:
  • francopilot

    chciala być NOwoczesną

  • Norbert

    A może kobieta ma szczere intencje. Może wiedząc do czego prowadzi homoseksualizm postanowiła ustrzec przed tym innych i dlatego z tym walczy?

  • Sslyk

    Cóż, resztki normalności w Niemczech są rozgrywane dokładnie tak samo jak w Polsce. Tam, gdzie pojawia się jakiś ruch prawicowy tam już różni spece podsyłają swoich aby albo rozbić to od środka albo spowodować skandal tuż przed wyborami. Skąd my to znamy?

  • Spx

    Jednym słowem niemiecki syf.

  • Góral

    Sodomitka, tfu! Zboczona baba z Sodomy.

  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.