Antifa zdewastowała placówkę partii prawicowej i zaatakowała trzy kobiety w Austrii. Jest nagranie!
W połowie maja w Austrii odbędą się wybory do przedstawicielstwa studenckiego (Österreichische Hochschülerschaft, ÖH), które tradycyjnie pozostaje w ścisłym związku z polityką i stanowi kuźnię przyszłych kadr dla austriackich partii politycznych. Stąd poszczególne organizacje studenckie (każda z nich jest powiązana z jedną z partii ) prowadzą regularną kampanię wyborczą, aby mieć jak najwięcej swoich reprezentantów w ÖH, a także celem symulacji podobnej walki w przyszłym życiu politycznym.
Studenci z prawicowej Partii Wolnościowej (FPÖ) rozstawili się ze swoim stoiskiem przed Wydziałem Prawa w Wiedniu. Na swoim stoisku informacyjnym rozdawali ulotki oraz odpowiadali na pytania zainteresowanych przyszłymi wyborami czy austriackim życiem akademickim.
W czwartek na to stoisko napadli zamaskowani sprawcy ze środowisk lewicowych. Rozbili budkę, porozrzucali wszystkie materiały informacyjne studentów z FPÖ i dokonali dewastacji otoczenia. Zniszczyli między innymi dwa laptopy. Co więcej, zaatakowali nawet trzy kobiety, które prowadziły stoisko. Po tym wszystkim oczywiście uciekli. Na szczęście cześć ataku została nagrana przez jednego z przechodniów.
Antifa w międzyczasie już się przyznała do przeprowadzenia ataku na swojej stronie internetowej „Indymedia”. Chwali się zdjęciami, jak stoisko wyglądało przed atakiem – a jak po. Użytkownicy dyskutują (i cieszą się) na ten temat także na licznych lewicowych profilach na portalach społecznościowych.
Studenci partii wolnościowej są wściekli. „Antifa zaatakowała naszą pikietę informacyjną. Zaczęli bić nawet kobiety! Po tym widać, jak bardzo przeszkadzamy skrajnej lewicy,” podali w oficjalnym komunikacie.
Także czołowi politycy FPÖ nie kryją oburzenia. Niedoszły – w dziwnych okolicznościach – prezydent Austrii Norbert Hofer stwierdził: „Respektuję, gdy ktoś ma inne zdanie, ale nie mam żadnej wyrozumiałości dla wandalizmu i przemocy.” Szef FPÖ Heinz-Christian Strache znalazł jeszcze bardziej dosadne słowa: „Zakapturzeni ludzi brutalnie zaatakowali naszych studentów. Sprawcy pochodzą ze środowisk czerwonych i zielonych. Trzeba nareszcie powstrzymać tę falę lewicowej przemocy!”
Atak podsumował też Markus Ripfl, szef studentów FPÖ w Wiedniu. „Kolejny raz widać, że dla skrajnej lewicy i tzw. antyfaszystów jesteśmy solą w oku. Najgorsze jest to, że tego typu organizacje są finansowane przez pieniądze publiczne. Natomiast sam atak był typowo lewicowy: niehonorowy, tchórzliwy, od tyłu i z zakrytą twarzą. Właśnie z tego są znani komuniści i lewacy.”
Napad Antify może mieć związek z tym, że dzięki ustaleniom prawicowych studentów kilka dni temu wyszło na jaw, że przedstawicielstwo studenckie ÖH wykorzystywało publiczne pieniądze do wysyłki materiałów propagandowych różnych organizacji skrajnie lewicowych. Tuż przed atakiem FPÖ ogłosiła bowiem, że zgłosi sprawę do prokuratury.
Tymczasem próżno czekać na reakcje czy wręcz potępienie incydentu przez innych polityków w Austrii czy na szczeblu Unii Europejskiej. Milczą, jakby ten napad nigdy nie miał miejsca. I choć często się przywołuje tego typu porównania w tych przypadkach to jednak wciąż są one prawdziwe – proszę sobie wyobrazić, co by było, gdyby na przykład w Polsce ktoś zaatakował stoisko Platformy Obywatelskiej...
Aczkolwiek brak jakiejkolwiek reakcji nie do końca jest prawdą. Jeden z polityków austriackich Zielonych – Gerhard Moritz – dał lajka pod postem Antify chwalącej się dewastacją stoiska i atakiem na prawicowych studentów.
Źródło: oe24.at, as
Komentarze (1)
Czy Pan Timmermans o tym wie? Czemu nic nie mówi?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.