WHO wzywa do zaprzestania stosowania antybiotyków u zwierząt hodowlanych. Sprawa jest poważna!
Podawanie zwierzętom dużej ilości antybiotyków, powoduje coraz większe trudności w pokonaniu bakterii. Fot.: Deborah Cordwell/3.0 Unported/Wikimedia commons Rolnicy podają zwierzętom antybiotyki niezależnie od tego, czy trzeba, czy też nie. Wraz z paszą, zwierzęta otrzymują dawki prewencyjnie, ponieważ zdaniem hodowców lepiej podawać lek zdrowemu zwierzęciu, gdyż chore to strata pieniędzy. Podobno taki proceder dotyczy nawet 80% hodowli!
Okazuje się jednak, że takie działania powodują poważne zagrożenia dla zdrowia ludzi. W organizmach zwierząt, którym podaje się antybiotyki bez powodu, mogą rozwijać się bakterie oporne na leki. Groźne bakterie mogą zostać przekazane człowiekowi, nie tylko poprzez jedzenie mięsa, ale i bezpośredni kontakt z pracownikami gospodarstw rolnych. Nie jest to wyssaną z palca teorią, superbakteria MRSA (niezwykle odporny gronkowiec), została znaleziona w znacznej ilości próbek pochodzących ze znajdującej się na półkach brytyjskich sklepów wieprzowiny.
Według dyrektora ds. Bezpieczeństwa żywności w WHO, Kazuaki Miyagishima „dowody naukowe wykazują, że nadużywanie antybiotyków u zwierząt może przyczynić się do pojawienia się oporności [ludzi] na antybiotyki. Ilość antybiotyków stosowanych u zwierząt wciąż wzrasta i to na całym świecie. Proceder napędzany jest rosnącym popytem na żywność pochodzenia zwierzęcego, często wytwarzaną w wyniku intensywnej hodowli zwierząt”.
Śmiech i złość
Gdyby ktoś nazwał tę książkę Felietonowa historia Polski 2008-2015, wcale nie mijałby się z prawdą. Ileż tu autentycznych postaci, wydarzeń, faktów – a wszystko opatrzone niebywale celnym, satyrycznym komentarzem. Felietony powstawały pod wpływem chwili (publikowane były najczęściej w "Tygodniku Solidarność", ale i w "Dzienniku Polskim", a ostatnio we "wSieci").
Okazuje się, że stosowanie leków przeciwdrobnoustrojowych u zwierząt hodowlanych jest jedną z głównych przyczyn wzrostu superbakterii, odpornych na wszystkie, nawet najsilniejsze antybiotyki. Lekarze ostrzegają, że antybiotyki dostępne w leczeniu nawet stosunkowo niewielkich chorób, nie radzą sobie z nimi, gdyż bakterie coraz szybciej stają się na nie odporne. Dalsze stosowanie antybiotyków spowoduje, że za kilka lat, nawet najprostsza operacja, będzie wiązała się z poważnym ryzykiem. Pacjenci będą zagrożeni infekcjami, na które nie będzie wystarczająco silnych leków.
WHO sugeruje, aby całkowicie zaprzestać podawania zwierzętom antybiotyków, nawet chorym. Zarażone zwierzęta powinny zostać poddane kwarantannie tak, aby nie zarazić pozostałych osobników, a w razie potrzeby zabite. Niestety, to zalecenie najprawdopodobniej spotka się z dużym oporem rolników, dla których droższa będzie pełna sakwa dziś, niż zdrowie swoje i innych jutro.
Swoje zalecenia WHO popiera także badaniami, opublikowanymi w The Lancet Planetary Health, z których wynika, że w gospodarstwach, gdzie zaprzestano faszerowania zwierząt antybiotykami, ilość występowania bakterii opornych na antybiotyki zmniejszyła się nawet o 39%.
Stosowanie zapobiegawczych antybiotyków jest powszechne szczególnie w Azji i w Stanach Zjednoczonych. Prewencyjne stosowanie leków jest zabronione w Europie, jednak nikt nie sprawdza, czy w rzeczywistości zasady te nie są łamane. WHO nie ma mocy, aby egzekwować nowe wytyczne. Wszystko będzie zależało od dobrej woli rządzących państwami.
Źródło: the guardian, kf
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.