Obiecująca metoda bezinwazyjnej ingerencji w DNA ma w przyszłości pozwolić leczyć ciężkie choroby genetyczne.

Obiecująca metoda bezinwazyjnej ingerencji w DNA ma w przyszłości pozwolić leczyć ciężkie choroby genetyczne.

Odczytywanie kodu genetycznego w DNA. Zdjęcie zrobione w 1980 roku.   Fot.: Linda Bartlett (Photographer)/Wikimedia commons Odczytywanie kodu genetycznego w DNA. Zdjęcie zrobione w 1980 roku. Fot.: Linda Bartlett (Photographer)/Wikimedia commons Lekarze po raz pierwszy podjęli próbę zmiany genu w ciele człowieka, a nie jak do tej pory w laboratorium. Naukowcy od pewnego czasu podejmują różnego rodzaju próby ingerencji w DNA człowieka, w celu pokonania chorób genetycznych. Teraz jednak chodzi o permanentną i bezoperacyjną zmianę kodu genetycznego.

W poniedziałek, w Kalifornii, jeden z pacjentów został po raz pierwszy poddany próbie trwałej edycji kodu genetycznego. Brian Madeux choruje na bardzo rzadką i nieuleczalną chorobę metaboliczną, zespół Huntera. Pacjentowi wstrzyknięto miliardy kopii genu korekcyjnego, dodatkowo w zastrzyku znajdowały się swoistego rodzaju nożyczki, składnik, który pozwala na cięcie DNA we właściwym miejscu i wstawienie korekcyjnego genu.

„Jestem gotów podjąć to ryzyko. Mam nadzieję, że to pomoże mi i innym ludziom”, powiedział Brian Madeux.

Czy zabieg działa, okaże się za miesiąc, a czy jest skuteczny będzie wiadomo za trzy miesiące. Jeśli operacja się powiedzie, nowa technika być może stanie się impulsem, dla raczkującej jeszcze terapii genowej. Wprawdzie naukowcy podejmowali już ingerencje w DNA, jednak odbywało się to w zupełnie inny sposób i znalazło zastosowanie tylko w niektórych przypadkach chorób. W niektórych przypadkach ingerencja w gen nie dawała możliwości podglądu gdzie przyczepiło się ogniwo łańcucha, jeżeli zostało przylepione w złym miejscu powodowało powikłania, w tym zmiany rakowe.

Cyberwojna. Wojna bez amunicji?

Cyberwojna. Wojna bez amunicji?

Piotr Łuczuk

To pierwsza na naszym rynku taka książka rodzimego autora.
Opisane wydarzenia, analizy i prognozy nie są bynajmniej dziełem fikcji literackiej. Nie są wyssaną z palca czarną wizją przyszłości. Są niestety jak najbardziej realne.

 

Testowana metoda pozwala na niezwykle precyzyjny i niewidoczny zabieg wewnątrz ciała pacjenta. „Rozcinamy DNA, otwieramy, wstawiamy gen, łączymy go z powrotem. Niewidzialne naprawianie. [Gen] staje się częścią twojego DNA i jest tam do końca twojego życia”, tak komentuje innowacyjną metodę dr Sandy Macrae.

Niestety oznacza to również, że nie ma możliwości skorygowania ewentualnego błędu, który mogłaby spowodować taka edycja DNA. Lekarze są jednak dobrej myśli, liczne testy przeprowadzone na zwierzętach zakończyły się sukcesem. Dr Howard Kaufman, naukowiec z Bostonu uważa, że obietnica edycji genu jest zbyt wielka, aby ją zignorować. „Do tej pory nie było żadnych dowodów na to, że to będzie niebezpieczne. Nie czas na strach”.

Na całym świecie na choroby metaboliczne, takie jak zespół Huntera choruje niecałe 10 000 osób. Wiele z nich z powodu wyniszczenia organizmu umiera bardzo młodo. Obecnie przy tego typu chorobach, stosuje się cotygodniowe dawki brakującego enzymu, który może złagodzić niektóre dolegliwości, jednak koszt takiego leczenia jest niewyobrażalnie duży, a terapia obciążona jest powikłaniami. Lekarze mają nadzieję, że powodzenie terapii permanentnego naprawiania genów pozwoli w przyszłości leczyć także dzieci.

 

Źródło: telesurtv, theguardian, kf

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.