Nowa metoda zwalczy smog? Urządzenie zmienia gazy cieplarniane na czyste powietrze.

Nowa metoda zwalczy smog? Urządzenie zmienia gazy cieplarniane na czyste powietrze.

Czyste powietrze i dziewicza natura to miejsce gdzie człowiek odpoczywa najlepiej. Urzekające uroki Doliny Rospudy Fot.: Waldemar Bzura / Czyste powietrze i dziewicza natura to miejsce gdzie człowiek odpoczywa najlepiej. Urzekające uroki Doliny Rospudy Fot.: Waldemar Bzura / "Dolina Rospudy" Fernando Uribe-Romo, profesor chemii z uniwersytetu na Florydzie wraz ze swoim zespołem dokonał odkrycia, które w niedalekiej przyszłości może zostać wykorzystane do oczyszczania powietrza z nadmiaru gazów cieplarnianych i smogu.

Profesor wraz z zespołem opracował metodę sztucznego wywoływania procesu fotosyntezy. Jest to dobrze znany, występujący w przyrodzie proces, który w uproszczeniu polega na pochłanianiu przez roślinę światła słonecznego, które zostaje zamienione na energię, a skutkiem ubocznym tego zjawiska jest wydalanie przez roślinę tlenu.

Sztuczny proces fotosyntezy odbywa się praktycznie w analogiczny sposób, z tym, że reakcja chemiczna wywoływana jest w materiale syntetycznym. Profesor zaprojektował prototyp specjalnego urządzenia, które miałoby zasysać gazy cieplarniane i zanieczyszczenia, w efekcie czego powstawałoby czyste powietrze oraz czysta energia jako efekt uboczny reakcji!

Aby sprawdzić swoją hipotezę, zespół profesora zmontował niebieski fotoreaktor w formie otwartego, pionowego walca czy cylindra. Odpowiednia ilość CO2 była stopniowo wprowadzana do świecącego na niebiesko fotoreaktora, aby sprawdzić czy nastąpi oczekiwana reakcja. Światło wprowadzone do cylindra pochodziło z pasków świateł LED, miało ono naśladować barwę promienia słonecznego. Eksperyment zadziałał i reakcja chemiczna przekształciła wprowadzony dwutlenek węgla w zredukowaną formę węgla w postaci mrówczanu i formamidu oraz czysty tlen.

Mazury. Między niebem a wodą

Mazury. Między niebem a wodą

Waldemar Bzura

Mazury to enklawa dzikiej, nieskażonej jeszcze ludzką ręką przyrody, piękny i niezwykle urozmaicony polodowcowy krajobraz. To okolone sitowiem jeziora, bory i puszcze, malownicze poranne mgły, klucze bocianów, żurawi i kormoranów, tajemnicze jelenie, łosie czy groźne wilki. Próżno by szukać drugiego takiego fotografika jak Waldemar Bzura, który z tak ogromnym zapałem i wytrwałością, a także z prawdziwym artyzmem utrwala wyjątkowość flory oraz fauny tego regionu.

 

„Naszym dalszym celem jest znalezienie rozwiązania technologicznego, które pozwoli wytwarzać większe ilości zredukowanego dwutlenku, co zwiększy wydajność procesu. Pomysł polegałby na stworzeniu stacji, która wychwytywałaby duże ilości CO2, na przykład przy elektrowniach. Gaz po zassaniu na stację przechodziłby proces oczyszczania, [do atmosfery uwalniany byłby tlen], do elektrowni wracałaby energia [w postaci mrówczanu i formamidu]”, tłumaczy profesor.

Sprawa wydaje się prosta, ale szkopuł polegał na tym, aby znaleźć odpowiedni materiał pochłaniający pożądaną barwę światła dziennego. Profesor Uribe-Romo użył tytanu wzbogaconego organicznymi cząsteczkami, charakteryzującymi się zdolnością pochłaniania światła. Cząsteczki mogą być zaprojektowane w ten sposób, aby gromadziły konkretną barwę. W tym wypadku jest to kolor niebieski.

„To odkrycie jest przełomem. Dopasowanie materiałów pochłaniających określoną barwę światła z naukowego punktu widzenia jest bardzo trudnym przedsięwzięciem. Jednak ze społecznego punktu widzenia możemy przyczynić się do rozwoju technologii, która może pomóc w redukcji gazów cieplarnianych,” tłumaczy profesor Uribe-Romo.

Uczeni z Uniwersytetu na Florydzie nie są pierwszymi, którzy zainteresowali się wykorzystaniem procesu pochłaniania przez materiał światła. Na całym świecie od wielu lat prowadzone są badania nad wykorzystaniem zjawiska w chemii. Na przykład promieniowanie ultrafioletowe posiada wystarczającą ilość energii aby wywołać reakcję w niektórych materiałach, jednak stanowi ono zaledwie 4 % światła słonecznego, a więc jest go za mało. Problemem jest też znalezienie odpowiedniego materiału pochłaniającego pożądaną barwę oraz jego koszt. Platyna czy iryd mimo odpowiednich właściwości są bardzo kosztowne.

Jeżeli dalsze badania nad odkryciem powiodą się, problem smogu być może zostanie rozwiązany raz na zawsze.

 

Źródło: EurekAlert!, kf

 

Komentarze (1)

  • Podpis:
    E-mail:
  • hens

    I to się nazywa bezpośrednia ingerencja w naturę. Procesy syntetyczne!

  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.