Harvard spektakularnym eksperymentem spróbuje okiełznąć moc Słońca.
Geoinzynieria jest kolejną próbą okiełznania sił natury, ma na celu sztuczne wpływanie na pogodę tak, aby w efekcie zmienić cały klimat. Fot. Adam Bujak/ "Warmia i Mazury" Jedna z najbardziej renomowanych uczelni świata wchodzi w świat tzw. geoinżynierii.
Uczelnia Harvard zorganizowała interdyscyplinarną grupę, której zadaniem będzie przeprowadzenie eksperymentu geoinżynieryjnego z zakresu kontroli promieniowania słonecznego. Uruchomiony w połowie kwietnia przez uczelnię program badawczy to jak dotąd największy oficjalny eksperyment tego typu. Planowane jest wysłanie balonu na znaczną wysokość i rozpylenie aerozolu odbijającego promienie słoneczne. Pierwsze próby zostaną przeprowadzone najprawdopodobniej w przyszłym roku. Główna idea polega na dobraniu odpowiedniego aerozolu, który będąc maksymalnie obojętny dla fauny i flory, zredukuje ilość docierających do ziemi promieni słonecznych, a potencjalnie wstrzyma wzrost temperatur. Pomysł ten to odwzorowanie naturalnych zjawisk, jak wybuchy wulkanów, które poprzez wyrzucanie milionów ton pyłów do atmosfery bywały przyczynami okresowych ochłodzeń kuli ziemskiej.
Naukowcy chcą znaleźć odpowiedź przede wszystkim na pytania, jak działanie takie wpłynęłoby na środowisko oraz panujące temperatury, w jaki sposób przeprowadzić rozpylanie środka, wreszcie poszukiwać możliwie najbardziej efektywnego związku, jaki mógłby zostać rozpylany. Ważnym elementem będzie także dopracowanie metod pomiaru i szacowania skutków eksperymentu. Poboczne cele to badanie reakcji społecznych na programy geoinżynieryjne, propagowanie świadomości klimatycznej szczególnie wśród krajów rozwijających się, a wreszcie analiza wpływu skutecznych działań na zachowania emitentów, którzy zachęceni dobrymi wynikami mogą rezygnować z działań na rzecz środowiska.
Ufne Serca. Jan Paweł II i dzieci. Pamiątka Pierwszej Komunii Świętej
Na prawie 120 fotografiach utrwalono wzruszające, niezwykłe relacje między Janem Pawłem II i dziećmi. Przez ponad 20 lat towarzyszył im okiem artysty i dokumentalisty papieski fotograf Arturo Mari. Jego zdjęcia zawierają niesamowity ładunek emocjonalny i trafiają prosto do serca. Ponadto książka opatrzona jest wspaniałymi cytatami i refleksjami Papieża Jana Pawła II na temat dzieci, pierwszej Komunii św., rodziny i małżeństwa.
Pod pojęciem geoinżynierii (w kontekście klimatu) kryją się techniki modyfikacji klimatu na dużą skalę, których zadaniem jest doprowadzenie do pożądanych zmian. Podkreśla się, że głównym celem stawianym geoinżynierii ma być osłabienie bądź zniwelowanie niekorzystnych efektów zmian klimatu, takich jak podniesienie poziomu oceanów i mórz czy ekstremalne zjawiska pogodowe. Większość proponowanych metod skupia się na redukcji promieniowania słonecznego (Solar Radiation Management - SRM) bądź usuwaniu z atmosfery dwutlenku węgla (Carbon Dioxide Removal - CDR), przy czym metody z grupy SRM nie były dotąd oficjalnie testowane.
Zjawiska zmiany klimatu jak i programów geoinżynieryjnych budzą wiele kontrowersji. Sceptycy wskazują przede wszystkim na brak dowodów, jakoby to dwutlenek węgla był przyczyną wzrostu średniej temperatury systemu klimatycznego ziemski, podważając oficjalne statystyki oraz zarzucając środowisku naukowemu manipulowanie danymi. Zdaje się, że w sporze tym często zapomina się o kluczowym fakcie: roli ludzi (a więc dwutlenku węgla), często sprowadzając rozmowę do sytuacji, w której „kto nie popiera tezy o wpływie CO2 na klimat, jest ignorantem”. Tymczasem o ile fakt zmiany klimatu nie powinien podlegać dyskusji, o tyle przyczyny tego stanu rzeczy to całkiem inna kwestia.
Jeden z alternatywnych obozów wskazuje na słońce jako czynnik sprawczy zmian klimatu, czego dowodem mają być zmiany zachodzące na innych planetach w naszym układzie słonecznym. Jednak tu także pojawiają się spory między środowiskami naukowymi. Pomimo faktycznych wzrostów temperatur na części planet, proponuje się różne wyjaśnienia tego stanu rzeczy, przez co dominującą narracją w przedstawianiu przyczyn zmian klimatu wciąż jest emisja dwutlenku węgla i działalność człowieka.
Jeśli chodzi o programy goeinżynieryjne, to od lat krąży popularna teoria spiskowa dotycząca „chemtrails” (smug chemicznych), które są niczym innym jak właśnie aerozolami, mieszankami gazów lub cząsteczkami metali rozpylanymi przez instytucje rządowe na całym świecie. Jako przyczynę tego działania podaje się walkę ze zmianami klimatu, celowe działania, aby otruć populacje (jako że rozpylane mają być trujące związki, m. in. aluminium, bar, bor, nikiel, ołów itp.), bądź potencjalne wykorzystanie rozpylanych substancji w celach militarnych. Jako ciekawostkę można przypomnieć, że właśnie do tej teorii nawiązywał obecny minister środowiska Jan Szyszko w swojej interpelacji z 2013 roku. Z pewnością dla wielu zwolenników tej teorii realizowany przez Harvard program jest tylko potwierdzeniem trwającego od lat procederu.
Zostawiając na boku rozważania o przyczynach zmian klimatu oraz teorie spiskowe, samego zagadnienia zmian klimatycznych nie należy lekceważyć, jako że w dłuższym okresie niemal pewny jest negatywny wpływ tego zjawiska na światową produkcję żywności, co bezpośrednio przełoży się na poziom życia ludzi na całej kuli ziemskiej, a w biedniejszych regionach może prowadzić do klęsk głodowych bądź niepokojów społecznych.
Drugim ważnym aspektem społecznym będzie dostęp do wody. W przypadku długotrwałych susz bądź zmiany stref klimatycznych może dojść do zachwiania obecnej sytuacji światowej gospodarki wodnej. Już dziś można usłyszeć głosy przestrzegające przed wojnami, jakie będą się toczyć o dostęp do wody pitnej.
Źródło: Harvard University, kś
Komentarze (1)
Już taki jeden był, który leciał zbyt blisko słońca...
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.