UWAGA: Najwyższe natężenie rosyjskiej propagandy w historii Unii Europejskiej – szczególnie w mediach.
Prezydent Rosji Władimir Putin stara się prowadzić politykę imperialną. Fot.: Presidential Press and Information Office/Wikimedia CommonsEksperci ds. bezpieczeństwa w Europie ostrzegają, że Rosja jeszcze nigdy tak aktywnie nie próbowała wywierać wpływów W UE jak dzisiaj. Tymczasem Unia pozostaje ślepa na tę propagandę
Ok. 60 znawców polityki bezpieczeństwa Starego Kontynentu podpisało list otwarty skierowany do Federici Mogherini, szefowej unijnej dyplomacji, w którym apelują, aby Bruksela zaczęła w końcu poważnie traktować zagrożenie jakie niesie za sobą agresywna propaganda Kremla, coraz silniej zaznaczająca swoją obecność w europejskich mediach.
„Agresywne działania Kremla, są rzeczą bezprecedensową w czasach współczesnych. Inwazja na kraje sąsiednie, rozległe bombardowania, zabijanie cywilów oraz pierwsza od czasu II wojny światowej aneksja cudzego terytorium w Europie, regularne naruszanie granic państw, porwania obywateli innych krajów, niepokojenie zagranicznych dyplomatów, oraz masowe cyber-ataki to stały zestaw narzędzi jakimi posługuje się obecnie reżim w Rosji,” czytamy we wstępie listu.
Jak podkreślają eksperci tym wszystkim aspektom towarzyszy stała, uporczywa, brutalna i agresywna kampania dezinformacyjna. W ich ocenie kampania ta trwa w Europie już od niemal trzech lat. W tym czasie Rosja zdołała utworzyć nowe kanały oraz znaleźć środki przekazu i powielania pożądanych przez siebie informacji, które trafiają do obywateli Starego Kontynentu. „...mają one na celu destabilizację naszych społeczeństw, tworzyć zamieszanie przy naszych wyborach, zwodzić naszych politycznych liderów i niszczyć jedność UE...,” piszą w liście eksperci. Sygnatariusze zwracają uwagę, że Moskwie udało się zbudować szerokie spektrum struktur komunikacyjnych w większości krajów Wspólnoty. Mówiąc wprost oznacza to, że pod rosyjskim wpływem znalazło się wiele znanych i już funkcjonujących portali internetowych, a co za tym idzie także innych mediów.
Utopia europejska. Kryzys integracji i polska inicjatywa naprawy
Najnowsza książka Krzysztofa Szczerskiego, politologa i polityka, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, a obecnie ministra w Kancelarii Prezydenta RP odpowiedzialnego za politykę zagraniczną.Wychodząc z pierwotnych koncepcji wspólnoty europejskiej, nawiązując do myśli tzw. Ojców Założycieli, autor przestrzega - zgodnie z tym, co mówił w polskim Sejmie św.
Tymczasem reakcja władz UE jest praktycznie żadna. „Można zauważyć, kwestionowanie i marginalizowanie tej kwestii na wielu poziomach, w oparciu o twierdzenia, iż w rzeczywistości nie ma żadnej kampanii dezinformacyjnej (...).”
Eksperci taką postawę władz UE nazywają „ślepotą”, która objawia się stałym odrzucaniem faktu, że ktoś próbuje zniszczyć świat ukształtowany po II wojnie i niedostrzeganiem, że działania takie jak te podejmowane obecnie przez Rosję, nie miały dotąd miejsca w tej części świata.
W ocenie ekspertów to właśnie Federica Mogherini przez dwa lata usilnie i skutecznie uciekała przed nazwaniem Mokwy głównym odpowiedzialnym za pojawienie się tak wrogiej dezinformacji w Europie. „Kiedy europejscy liderzy w marcu 2015 roku, wzywali UE do podjęcia działań przeciwko nasilającej się rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej to właśnie to tak mieli naprawdę na myśli,” przypominają w liście. Jednocześnie podkreślają, że jeśli szefowa unijnej dyplomacji nadal będzie zachowywać się w taki sam sposób jak dotychczas wrogowie demokracji będą w dalszym ciągu górą, a szkody jakie zostaną wyrządzone naszym społeczeństwom mogą być nie do naprawienia.
List podpisał szereg znanych uczestników i obserwatorów życia politycznego w Europie. M.in. Jacek Saryusz-Wolski, polski europarlamentarzysta, Garri Kasparov, opozycjonista rosyjski czy Thomas Hendrik Ilves, były prezydent Estonii i przyjaciel prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Źródło: European Values, łs
Komentarze (2)
Przecież ta komisarz to lewaczka to jak ma się zachowywać wobec Rosji
Rosja grzeszy i zmienia tylko postać ginąc po swoich kolejnych zbrodniach.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.