Węgrzy - święto narodowe
Żródło: pestisracok.hu Stało się szlachetną tradycją, że Węgrzy obchodzą uroczyście swoje święto narodowe także w Polsce.
Szczególnie piękna uroczystość miałą w tym roku miejsce w Krakowie, w jakże godnym gmachu Teatru im. Juliusza Słowackiego. Wystąpił tam Węgierski Państwowy Zespół Ludowy prezentując naprawdę światowy poziom, porównywalny z naszym Mazowszem lub Śląskiem. Porwał dość sztywną, jak to na takich imperzach,widownię, która reagowała coraz bardziej żywiołowo na tradycyjne węgierskie piesni i tańce; skończyło sie długo niemilknącymi brawami na stojąco i oczywiście bisami. Uroczyste mowy zostały na szczęście ograniczone w czasie, ale nie w swej wymowie. Były to słowa płynące z serca, to się nie tylko słyszło, ale i czuło. Oto jak zwrócił się do Polaków minister Csaba Balogh, sekretarz stanu Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Handlu Węgier:
My, Pierwsza Brygada,
Strzelecka gromada,
Na stos rzuciliśmy swój życia los,
Na stos, na stos!
- Słowa tej pieśni towarzyszyły legionistom Józefa Piłsudskiego, kiedy w 1914 roku postawili wszystko na jedną kartę – również swoje własne życie: postawili sobie za cel przywrócenie polskiej państwowości, wywalczenie wolnej i niezależnej Rzeczypospolitej Polskiej. Wśród polskich legionistów byli także Węgrzy.
Kiedy pod koniec XVIII wieku doszło do rozbiorów Polski, kiedy w 1795 roku wielkie potęgi wymazały Polskę z mapy Europy, likwidację polskiego państwa Węgrzy przeżyli jak własną tragedię narodową. Zupełnie niepojętym było dla nich pogwałcenie prawa do istnienia narodu, który posiada tak wspaniałą przeszłość. Czuli, co więcej, wiedzieli, że skoro można to uczynić z narodem polskim, że skoro można dokonać rozbioru jego ojczyzny, to może to spotkać każdy inny naród, również węgierski.
W ciągu XIX stulecia Węgrzy czynili zatem wszystko, aby wspomóc Polaków w odzyskaniu suwerenności. Służyły temu nie tylko działania polityczne i dyplomatyczne, bo Węgrzy chwycili też za broń. Kwestią tą żyło węgierskie zgromadzenie narodowe, a w trakcie pierwszej wojny światowej hrabia Gyula Andrássy młodszy, przedostatni minister spraw zagranicznych Austro-Węgier, był tym, który „sprawę polską” ponownie podniósł do rangi najważniejszego zagadnienia europejskiej dyplomacji.
W 1918 roku pierwsza wojna światowa zakończyła się dla Węgrów tragedią; podpisano traktat w Trianon, w wyniku którego obszar państwa okrojono do niecałej jednej trzeciej w stosunku do terytorium sprzed wojny. Jedynym „pocieszeniem” dla nich było odzyskanie przez Polskę niepodległości. W całej Europie chyba tylko węgierski naród szczerze, z głębi serca radował się wraz z Polakami i świętował odzyskanie ich wolności. Jak bardzo Węgrzy byli świadomi znaczenia suwerennego państwa polskiego, pokazuje to, że w Legionach Piłsudskiego walczyło ponad sześciuset Węgrów. W 1920 roku, kiedy młodemu państwu polskiemu ponownie groziło natarcie obcych sił, tym razem ze strony Armii Czerwonej, Węgrzy czynili wszystko, by wesprzeć zbrojnie Polaków. Zwycięstwo, tak zwany „cud nad Wisłą” nie nastąpiłby, gdyby do Warszawy nie dotarł w ostatniej chwili wielki transport amunicji z podbudapeszteńskich zakładów zbrojeniowych.
Nie tylko sto lat temu, ale również dzisiaj Węgrzy są świadomi znaczenia trwałego, niezależnego państwa polskiego. Stąd w szczególny sposób pragniemy wyrazić, iż niezależna Rzeczpospolita Polska także dziś stanowi dla Węgrów wielką wartość. Z ogromną radością świętujemy wspólnie stulecie „Polskiej Wolności”.
Chyba nie jest przypadkiem, że święto polskiej niepodległości oraz przypadające na 23 października węgierskie święto narodowe, czyli rocznica rewolucji 1956 roku, są tak blisko siebie w kalendarzu. W 1956 roku Węgrzy rozpalili płomień wolności. W 1968 roku przejęli go Czesi i Słowacy, a później w 1980 roku ponownie Polacy. Ruch polskiej Solidarności doprowadził do wywalczenia wolności przez ludy Europy Środkowej. Dla nas Węgrów nie ma piękniejszej i bardziej stosownej okazji niż ta, by setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości uczcić jak nasze własne święto narodowe.
Niech zatem żyje polsko-węgierska przyjaźń!
Niech żyje przyjaźń narodów Europy Środkowej!
Niech Bóg ma w swej opiece naród polski!
Ojczyznę wolną Polaków pobłogosław, Panie!
(Opr. LS)
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.