Odwołanie Antoniego Macierewicza to oznaka słabości.
Antoni Macierewicz. Fot.: Biały Kruk Wiadomość o dymisji ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza była dla obozu patriotycznego w Polsce największym zaskoczeniem tzw. rekonstrukcji rządu. W kraju wrze. Tym bardziej, że jest to zmiana podyktowana nie przesłankami merytorycznymi, ale presją lewackiej części opinii publicznej, opozycji oraz Pałacu Prezydenckiego.
Nie powinny to jednak być powody, dla których odwołuje się najbardziej skutecznego ministra obrony narodowej III RP i człowieka, który od połowy lat 1970. nieustannie walczy o suwerenność naszej Ojczyzny nikogo po drodze nie zdradzając i nie chachmęcąc.
Warto w tym miejscu przypomnieć choć kilka naprawdę wielkich zasług Antoniego Macierewicza z ostatnich dwóch lat. Zrezygnował on z zakupu Caracali, które okazały się technologicznym bublem i stoją obecnie uziemione i bezużyteczne we Francji. Zorganizował – wspólnie z ministrem Krzysztofem Szczerskim – szczyt NATO w Warszawie, który zaowocował obecnością wojsk amerykańskich w naszym kraju i to w sytuacji, gdy Rosja parła i prze coraz bardziej na zachód. Skutecznie wydał 100% pieniędzy przeznaczonych na modernizację armii. Zbudował od zera Wojska Obrony Terytorialnej, które nie tylko są ważnym elementem szkolenia fizycznego czy wojskowego, ale także patriotycznego. Oczywiści tworzenie WOT trwa i nie da się go zakończyć w parę miesięcy. Można by co prawda ten projekt niebawem uznać za zrealizowany, ale będzie to tylko trąbienie o fałszywym sukcesie i zahamowanie procesu wzmacniania obronności kraju.
Antoni Macierewicz czyścił naszą armię z ludzi związanych z siłami antypolskimi. Nie ze wszystkich oczyścił, ale tak wielkiego bagna nie osuszy się w dwa lata…Zwłaszcza jak przeszkadzają w tym także siły z własnego obozu politycznego. Minister obrony odbudował honor i właściwą pozycję wojska, czego nie dokonały najbardziej nawet pyszne parady i capstrzyki z udziałem prezydenta, ale konkretne, realne poczucie siły wzbudzone w polskich żołnierzach.
Antoni Macierewicz w obozie rządzącym jest ponadto jednym z niewielu polityków w pełni samodzielnych (bez problemu mógłby wokół siebie skonstruować własną partię polityczną i skutecznie ruszyć z nią do kolejnych wyborów). Obca jest mu mentalność poddańcza czy dworska, a w jego działaniu cechuje go postawa suwerennościowa i patriotyczna. To zdaje się nie być w cenie w tym nowym rozdaniu kart.
Wygaszanie Polski 1989-2015
Od 1989 r., od Okrągłego Stołu, gdzie doszło do zawarcia kontraktu między komunistycznym establishmentem a częścią przedstawicieli "Solidarności", którzy zdradzili idee Sierpnia'80 i ogłosili się samozwańczo elitą narodu, rozpoczęły się powolny demontaż i wyprzedaż polskiego państwa za plecami społeczeństwa.
Odwołanie Macierewicza ponad wszystko jest jednak gestem głęboko nielogicznym, z punktu widzenia interesu obozu patriotycznego, gdyż jest on człowiekiem, który od pół wieku niepokornie walczy o wolną Polskę. Nie ugiął się, gdy KOR zaczął skręcać w lewo, czy gdy w Magdalence zaczynały się układy z komunistami. Nie bał się w 1992 r. ujawnić ludzi skompromitowanych współpracą ze służbami. Gdy na początku lat 2000. z ramienia ruchów narodowo-katolickich Macierewicz ubiegał się o fotel prezydenta Warszawy, prezydent Andrzej Duda – który dziś tak naciskał na jego dymisję – był członkiem kosmopolitycznej Unii Wolności.
Macierewicz podejmował się zadań niebezpiecznych i niepopularnych, ale przecież jakże bardzo potrzebnych. Zlikwidował WSI i wziął na siebie ciężar śledztwa smoleńskiego, kosztem niezliczonych ataków osobistych i upokorzeń uderzających również w jego rodzinę. Tym samym chronił innych przed tymi atakami. Iluż to politykom PiS-u pomógł przy wyborach niestrudzenie wędrując po całym kraju i swoją osobą oraz swoja popularnością wspomagając młodszych, nieznanych kolegów. Dziś, gdy ci politycy rządzą, o tych wszystkich zasługach Macierewicza zapomnieli. Wyżej od lojalności i patriotyzmu stoją kunktatorstwo i kompletnie nieprzemyślany PR. Jest to bardzo przykry obraz, niezależnie od tego czy Antoni Macierewicz zostanie marszałkiem Sejmu czy też nie. Zresztą – dlaczego odwoływać obecnego marszałka Marka Kuchcińskiego, człowieka, który się sprawdził, który skutecznie przeciwstawił się próbie puczu opozycji?
Premier Morawiecki nie podziękował dziś ministrowi Antoniemu Macierewiczowi za jego pracę, zresztą takich słów nie znalazł również prezydent Andrzej Duda. Warto jednak, żeby minister Macierewicz przynajmniej w tym miejscu usłyszał publiczne słowa podziękowania.
A jeśli chodzi o presję medialną to trzeba być naiwnym, aby sądzić, że ataki zmaleją, bo odchodzi Macierewicz. Wprost przeciwnie! Problemem dla mainstreamu nie jest tylko osoba Antoniego Macierewicza, ale sam fakt, że istnieje i rządzi obóz patriotyczny. Celem mediów głównego nurtu jest ostateczna eliminacja patriotów w każdej postaci z życia publicznego. Liczenie na to, że przeciwnik się zlituje i osłabi ostrzał, jest nie tylko przejawem słabości, ale i głupoty.
Adam Sosnowski
Redaktor prowadzący miesięcznika „Wpis”, autor kilku książek oraz wielu artykułów publicystycznych i naukowych.
Komentarze (4)
tak,tzw.kompromis aborcyjny będzie sprawdzianem PiS ale w Sejmie;z 2 obywatelskich projektów złożonych w Sejmie-ten lewicowo-liberalny p.t.'Ratujmy kobiety',został odrzucony w pierwszym czytaniu/nie poszedł więc do dalszych prac w komisji/;2-gi projekt"Zatrzymaj aborcję'-przeszedł,w tym sensie,że został skierowany do komisji/w której większość ma PiS/i po"opracowaniu"powinien powrócić pod głosowanie w Sejmie-i to będzie ten sprawdzian! A co będzie sprawdzianem rządu-po dymisji Macierewicza-co do której "nie było szantażu'-jak stwierdzał P.Szczerski z kancelarii Prezydenta? Gen.Kraszewski złozył odwołanie do premiera od decyzji Macierewicza/MON/,którą został pozbawiony dostępu do 'spraw tajnych"w BBN....jeżeli MON pod nowym ministrem ma kontynuować zapoczątkowaną przez Macierewicza odbudowę naszej armii i przyjęte plany-decyzja Premiera Morawieckiego w/s gen.Kraszewskiego-będzie tym 1-szym sprawdzianem!A zapowiedz P.Premiera o mozliwości'zagospodarowania'przestrzeni zajmowanej przez dotychczasowy PKIN w W-wie-w sensie symbolicznym, też moze być sprawdzianem
decyzja zapadła w ostatniej chwili;prezydent wymógł to na premierze?;za jaką cenę?zadowolił wszystkich przeciwników Macierewicza;lewicową część społeczeńtwa i postkomunistyczną i postsolidarnosciową z Michnikiem na czele-tych którzy od 1992 mszczą się za ujawnienie "listy',dawne służby,których już "nie ma",oPOzycję totalną,także "swoich" w BBP....gen.Kraszewski-jako pretekst? bryluje w Pałacu/choć bez dostępu do niejawnych informacji/,Siemoniak i żona Sikorskiego- chwalą;wielu sie cieszy ,stare kiejkuty zapewne piją szampana....żelazny elektorat PiS się oburza;zagłosuje jeszcze na PiS ale nie na reelekcje prezydenta;czy PAD liczy na zastąpienie tego elektoratu przez POzyskanych przeciwników dobrej zmiany?skręt w lewo i oznaka słobości-oby tylko nie POdzielił prawicy!
Zatem Prezes jest już tak chory i słaby? Nie mając odpowiednio kompetentnego następcy prowokuje powstanie alternatywnego patriotycznego ośrodka politycznego z A. Macierewiczem jako jego siłą sprawczą. Daj Boże, by ten zamysł się powiódł.
Jeżeli zmiana podyktowana PR-em to źle a jeżeli innymi względami - nacisk ludzi z WSI to juz koniec PIS-u. Poza tym na PAD już nie zagłosuję. Nie wiem czy w ogóle zagłosuje na PIS. Zależy co się stanie w środę (tzw. kompromis aborcyjny). trzeba tez pamiętać że PIS wyciął Prawicę RP Marka Jurka z którą szedł do wyborów w koalicji, a to jedyna partia, która ma w swoim programie społeczną naukę Kościoła Katolickiego, ale Kaczyńskiemu z tym nie po drodze.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.