Nożownik z Marsylii posługiwał się 7 tożsamościami. Dwa dni przed zamachem został zatrzymany… i zaraz wypuszczony!
Mer Paryża, socjalistka Anne Hidalgo ogłosiła, że w ramach solidarności wyłączy oświetlenie Wieży Eiffla. Fot.: Yann Caradec/CC-BY-SA-2.0 W Marsylii w niedzielę mężczyzna zabił nożem dwie kobiety na głównym dworcu kolejowym. Atak został przeprowadzony około godziny 13.45. Według trzech źródeł policyjnych jego sprawca wykrzykiwał „Allahu Akbar”. Mające 17 i 20 lat ofiary doznały krwawych ran – podały dwa źródła policyjne, precyzując, że pierwszej z nich zabójca podciął gardło, a drugą pchnął nożem w brzuch.
Dziś się okazuje, że – z przykrością należy stwierdzić, jak zwykle – muzułmański napastnik był znany policji. Co więcej, francuskie służby mundurowe zatrzymały go nawet dwa dni przed zamachem, w piątek 29 września, z powodu innego przewinienia, mianowicie kradzieży w supermarkecie w Lyonie, co potwierdził prokurator François Molins. Zamachowiec podał wówczas, że jest 29-letnim Tunezyjczykiem. Nie było dalszych pytań, śledztwo umorzono, a dzień później, w sobotę 30 września, podejrzanego mężczyznę wypuszczono.
Miejscowa prefektura zgodnie z procedurami „nie była w stanie” wyegzekwować wydalenie mężczyzny z kraju, mimo iż nie posiadał prawa do pobytu we Francji. Znany francuski poseł Eric Ciotti, niekryjący się ze swoimi konserwatywnymi poglądami, domaga się wyjaśnień od francuskiego ministra spraw wewnętrznych, dlaczego zamachowiec po zatrzymaniu za kradzież nie pozostał w areszcie.
Imigranci u bram. Kryzys uchodźczy i męczeństwo chrześcijan XXI w.
Co trzy minuty gdzieś na świecie ginie jeden chrześcijanin; nie umiera naturalną śmiercią; ginie męczeńsko za to, że nie chciał wyrzec się Pana Jezusa. Świat z tego powodu nie lamentuje, wielcy politycy nie protestują, organizacje pozarządowe tego nie zauważają. Śmierć chrześcijanina - niemal zawsze z rąk muzułmanów – nie oburza mass mediów. Co innego nieszczęścia wyznawców islamu – to powinno nas poruszać.
Dzień później, w niedzielę, muzułmański sprawca zamordował nożem dwie kobiety w Marsylii. ISIS ogłosiło, że jest siła sprawczą za tym zamachem, zaś sam zamachowiec został zastrzelony przez francuskich żołnierzy.
Prokurator François Molins dodał, że sprawca, który jeszcze w piątek przedłożył policji tunezyjski paszport, w przeszłości korzystał już z siedmiu różnych tożsamości, o czym służby wiedziały. Nie przekazano tych informacji jednak jednostkom antyterrorystycznym, dla których zamachowiec aż do niedzieli pozostawał osobą nieznaną. Po zatrzymaniu w Lyonie w piątek podał się za bezdomnego Tunezyjczyka z uzależnieniem narkotykowym. Wiadomo także, że islamista przez pewien czas przebywał we Włoszech posługując się włoskim dowodem osobistym, co potwierdził dziś minister spraw wewnętrznych Gérard Collomb.
Od sierpnia 2015 r. we Francji 241 osób zginęło wskutek ataków muzułmańskich.
Tymczasem liderzy Unii Europejskiej zareagowali z cechującą ich skutecznością. Kanclerz Angela Merkel ogłosiła na przykład swoją „wielką konsternację”, a Komisja Europejska stwierdziła, że „myślami jest z rodzinami ofiar ataków w Marsylii”.
Ich wszystkich przebiła jednak mer Paryża, socjalistka Anne Hidalgo. Ogłosiła wszem i wobec, że „w ramach solidarności” z ofiarami ataków w Marsylii i Las Vegas… wyłączy dzisiaj w nocy oświetlenie Wieży Eiffla.
Źródło: FAZ, AS
Komentarze (3)
A przecież wmawiają nam, że islam to religia pokoju :D
Tylko broń Boże ich do nas nie wpuszczać!
Juncker zamiast zajmować się Polską, powinien udać się do Francji. Tam giną ludzie przez to, że Unia sobie wymyśliła polityczną poprawność i wpuszczanie muzułmanów.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.