Konserwatyści odnieśli kolejne trzy miażdżące zwycięstwa w europejskich wyborach przez ten weekend.
Choć ostatnie dwa dni w polskiej narracji medialnej zdominowały tragiczne wieści z Nanga Parbat oraz skrajnie odmienne, bo bardzo radosne, z Zakopanego, był to również ciekawy weekend pod względem politycznym. W trzech europejskich krajach odbyły się ważne wybory. Zatem po kolei.
Sobotni wynik z Czech był najgłośniej w Polsce komentowany, więc nie ma potrzeby pisać o nim dużo. Prezydentem pozostał Miloš Zeman, którego co prawda nie można zaliczyć bezpośrednio do obozu konserwatywnego, ale jak najbardziej do eurosceptycznego i antyimigranckiego – i to głównie twardym stanowiskom w tych dwóch kwestiach zawdzięcza swoją wygraną z unijnym entuzjastą Jiřím Drahošem. Jest to kolejny sygnał dla Brukseli, że oprócz przedstawicieli salonu i elit nie ma wśród społeczeństwa zwolenników polityki prowadzącej do tożsamościowej samozagłady.
Z kolei wczoraj, w niedzielę, w Finlandii już w pierwszej turze wybory prezydenckie wygrał dotychczasowy prezydent Sauli Niinistö. Zdobył fenomenalny wynik na poziomie 63%, a jego najpoważniejszy kontrkandydat z partii Zielonych wywalczył jedynie 11% głosów poparcia. Co ciekawe, informacja ta w ogóle nie pojawiła się na wielu portalach, także prawicowych, mimo iż wygrana Niinistö jest dobrą wiadomością dla osób o poglądach konserwatywnych.
Sauli Niinistö określa samego siebie jako chrześcijanina, choć oczywiście w Finlandii oznacza to przynależność do Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła, a więc do denominacji protestanckiej. Mimo tego Niinistö w kampanii wyborczej przyznał, że wierzy w to, iż Jezus Chrystus jest Synem Bożym, który zmarł na krzyżu, aby zbawić świat. Fakt, który w Polsce wydaje się oczywistością, przypomniany w Finlandii zasługuje na uznanie, gdyż w tym północnoeuropejskim kraju 25% społeczeństwa deklaruje ateizm, a tylko 33% wyraża przekonanie, że Bóg istnieje (reszta dryfuje gdzieś pomiędzy).
W 2004 r. Niinistö z rodziną odpoczywał w Tajlandii, kiedy na wybrzeże wylało się śmiercionośne tsunami, które pochłonęło co najmniej 300 tys. istnień ludzkich. Niinistö z synem wdrapał się na stację bazową jednej z sieci telekomunikacyjnych i w ten sposób się uratował. W jednym z wywiadów opowiadał, że po tej tragedii zwracał się do Boga z modlitwą i prośbą o zrozumienie tak straszliwej tragedii, ale do dziś szuka pewnych odpowiedzi. Podobnie szukał wyjaśnienia po śmierci swojej żony w wypadku samochodowym. Niinistö owdowiał w wieku 46 lat.
Utopia europejska. Kryzys integracji i polska inicjatywa naprawy
Najnowsza książka Krzysztofa Szczerskiego, politologa i polityka, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, a obecnie szefa gabinetu prezydenta.Wychodząc z pierwotnych koncepcji wspólnoty europejskiej, nawiązując do myśli tzw. Ojców Założycieli, autor przestrzega - zgodnie z tym, co mówił w polskim Sejmie św.
W wymiarze politycznym Niinistö stara się utrzymać balans między Rosją (z którą Finlandia graniczy od wschodu na długości 1340 km), a światem atlantyckim z USA na czele. Jest zwolennikiem przystąpienia Finlandii do Paktu Północnoatlantyckiego i stąd jako gość uczestniczył w warszawskim szczycie NATO w 2016 r. Z powodu oporu społeczeństwa nie udało się jednak jeszcze zrealizować tego celu. Niinistö jednoznacznie potępił aneksję Krymu przez Rosję, zarówno na szczeblu Unii Europejskiej, jak i w bezpośrednich kontaktach z rosyjskimi politykami.
Ponadto Niinistö jest przeciwnikiem przyjmowania islamskich imigrantów. W przemówieniu programowym przed fińskim parlamentem podkreślił w 2016 r., że „migracja jest poważnym problemem, a imigranci stanowią zagrożenie dla zachodnich wartości.” Niinistö dodał, że granice dla imigrantów gospodarczych powinny zostać zamknięte, zaś pomagać powinno się jedynie uchodźcom uciekającym przed wojną. Wskutek tej antyimigranckiej postawy w Finlandii mieszka „tylko” 60 tys. muzułmanów, czyli ok. 1% populacji. W sąsiedniej Szwecji muzułmanów jest natomiast blisko 800 tys., co stanowi 8% ogółu mieszkańców.
Bardzo ciekawe, a równocześnie zupełnie przeoczone, były wybory do najważniejszego austriackiego parlamentu regionalnego w Dolnej Austrii, największego z austriackich krajów związkowych (landów). Były to pierwsze wybory po wygranej młodego chadeka Sebastiana Kurza jesienią zeszłego roku. Media stylizowały je zatem na prawdziwy sprawdzian, który miał potwierdzić, że zwycięstwo konserwatysty w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych było wypadkiem przy pracy.
Tymczasem partia Kurza odniosła spektakularne zwycięstwo i zdobyła większość bezwzględną, czyli ponad połowę miejsc w parlamencie Dolnej Austrii. Ostatnie sondaże przedwyborcze przewidywały wynik nawet o 8% gorszy. Media chciały pośrednio zaszkodzić Kurzowi i jego chadecji atakując jego nowego koalicjanta (aczkolwiek w tym przypadku słusznie, o czym pisaliśmy tutaj), ale wszystkie próby spełzły na niczym, a 31-letni konserwatysta nie tylko utrzymał swoją przewagę nad konkurencją, ale jeszcze ją powiększył.
Polskość jest przywilejem. Antologia publicystyki patriotycznej
Adam Bujak, ks. Waldemar Chrostowski, Antoni Macierewicz, Andrzej Nowak, ks. Dariusz Oko, Krzysztof Ożóg, Leszek Sosnowski, Krzysztof Szczerski, Janusz Szewczak w jednej książce!
A to jeszcze nie wszyscy autorzy wydawanego przez Białego Kruka miesięcznika kulturalnego "Wpis", którzy swym wybitnym piórem wzbogacają tę niezwykle patriotyczną publikację.
W przeciągu dwóch dni w trzech istotnych krajach nie tylko Europy, ale także regionu ważnego z punktu widzenia Polski, wygrały opcje konserwatywne (mniej lub bardziej), sceptyczne wobec kosmopolityzmu Brukseli oraz zdecydowanie niechętne polityce multi-kulti kanclerz Angeli Merkel. Nic dziwnego, że niemiecka prasa dzisiaj ubolewa nad tym, że rola Niemiec w Europie maleje, a w Berlinie powinno się utworzyć jak najszybciej nowy rząd, aby temu przeciwdziałać. Coraz bardziej oddalają się wymarzone przez Radosława Sikorskiego czasy niemieckiej hegemonii. Dla Polski to dobra wiadomość.
Adam Sosnowski
Redaktor prowadzący miesięcznika „Wpis”, germanista, autor kilku książek oraz wielu artykułów publicystycznych i naukowych.
Komentarze (5)
wstyd się przyznać-ale w nadmiarze medialnych doniesień-umknęły mi wybory w Finlandii i zdecydowana wygrana Niinisto;jak mało wiemy o tym kraju i jego historii;np.o wojnie zimowej 39/40....a nawet o obecnej sytuacji politycznej;5-cio milionowa Finlandia posiada 220tysieczną! gwardię/odpowiednik naszych WOT/i 55tysięczą armię,a 73%obywateli deklaruje gotowość do obrony własnego państwa;w Europie wyższy odsetek ma tylko Turcja 74% !!;na przeciwległym biegunie;Holandia 15%,Niemcy 18%
Austria jest ważnym krajem w naszej części Europy;to "stary" kraj UE i nie ma opini "niePOprawnego"jak Polska czy Węgry....pozyskanie jej dla V4 byłoby wzmocnieniem pozycji Europy Środkowej,zwłaszcza,że "Międzymorze" to sprawa problematyczna i odległa;czy "inicjatywy" Polski nie są tu troche na pokaz?podobnie jak 'nowy jedwabny szlak'i otwarcie się na Chiny? Z kolei "mankamentem" ponownie wybranego Zemana jest jego prorosyjskośc/to pewna historyczna" tradycja" czeska/wynikająca choćby z jego wypowiedzi n.t.ankesji Krymu,wojny na Ukrainie,czy sankcji nałożonych na Rosję...z drugiej strony-jako głowa państwa proponował wprowadzenie opłat dla "uprchlików"za pobyt w czeskim ośrodku/Breclav/ dla uchodzców-skoro mają na nowoczesny sprzęt elektroniczny-i zarzucał im uzywanie dzieci jako 'żywych tarcz'przy próbach forsowania zasieków na granicy węgierskiej....śledząc doniesienia mediów czeskich mozna było odnieść wrażenie,że wybory prezydenckie/9 kandydatów/to "wszyscy przeciw Zemanowi"...po Iszej turze aż 3 najważnieszych kontrkandydatów zaapelowało o "przeniesienie"swoich głosow na Drahoszta....lokale zamknęli o 14 tej-wieczorem były wyniki!
Miloś Zeman to ciekawy przypadek polityka;w czasach komunistycznych pracował w jednym instytucie razem z Klausem/w jednym pokoju?/potem został socjaldemokratą,a kolega zza biurka założył ODS-pierwszą partie /i to "prawicową"/po upadku komunizmu-co pokrzyżowało plany okrągłostolowe-i przeprowadzono wybory-pierwsze wolne-8/9.06.90-nie jak u nas "częsciowo wolne"-z udziałem nowopowstałych partii politycznych-a nie jak u nas z komitetem obywatelskim i "stroną"rządową-postkomunistyczną;Zeman działał w czeskiej socjaldemokracji i jako kandydat CSSD-został prezydentem;zaskoczył wszystkich antyimigrancką i z tego punktu widzenia eurosceptyczną postawą-co przełożyło się na zwycięstwo w poprzednich wyborach nad Schwarzenbergiem-euroentuzjastą;był nietypowym socjaldemokratą,w dodatku niechętnym swojej byłej macierzystej partii-i premierowi Sobotce/CSSD/-w jego konflikcie z koalicyjnym ANO i jej liderem Babiszem;po ostatnich wyborach parlamentarnych wygranych przez ANO-/i przegranych przez CSSD/powierzył Babiszowi tekę premiera rządu mniejszościowego,a gdy ten nie uzyskał wymaganego popracia/votum zaufania/i zmuszony był podać sie do dymisji-ponownie kazał mu formować nowy gabinet; w niedawnych wyborach prezydenckich-ANO nie wystawiło swojego kandydata i rekomendowało poparcie swoich wyborców Zemanowi....myślę,ze to przeważylo minimalnie/80 tys.głosów/ w drugiej turze.....Zeman znany jest także z dość krytycznego stosunku do "wolnych i niezaleznych mediów'!Pewnym mankamentem jest jego stan zdrowia-choć sam twierdzi,że nie jest on ani gorszy,ani lepszy od czasu kiedy obejmował I-szy raz prezydenturę!
Ostatecznie wartości zawsze zwyciężą w tym jest nadzieja!!
Tak,to jest calkowita przawda ! Nic dodac,nic ujac. Europa obojetnie w jakiej formie,to utpia. Juz kiedys mielismy podobna Ideologie,z tym,ze tamta byla kierowana w Moskie,a obecna przez p.Angele p. Martina,no i naturalnie p.Donalda.(Targowica !) Ale ten ostatni jak przyjedzie na "bialym koniu" i zjednoczy opozycje totalna. Niech sie jednak cieplo ubierze. Tutaj juz na niego czekaja,mecenas p.Wassermann,oraz inne komsje sledcze. Zycie to nie laboratorium aby przeprowadzac ekperymenty. Jest krotkie,bo "Czas ucieka,a Wiecznosc czeka.)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.