Abp Marek Jędraszewski: Godność chrześcijanina można zrozumieć jedynie w świetle krzyża.

Abp Marek Jędraszewski: Godność chrześcijanina można zrozumieć jedynie w świetle krzyża.

Abp Marek Jędraszewski podczas odprawiania mszy w Bazylice Mariackiej w Krakowie.  Fot. Adam Bujak Abp Marek Jędraszewski podczas odprawiania mszy w Bazylice Mariackiej w Krakowie. Fot. Adam Bujak Kiedy wracający z Emaus uczniowie spotkali w Jerozolimie zebranych tam Apostołów, usłyszeli od nich radosną wieść: „Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi” (Łk 24, 34). Ten fakt potwierdził po latach św. Paweł w Pierwszym Liście do Koryntian. Widać zatem, iż dla wspólnoty pierwszych chrześcijan jerozolimskich niezwykle ważną rzeczą było to, że wiara Piotra-Opoki, na którym Chrystus zbudował swój Kościół, opiera się na jego osobistym spotkaniu ze Zmartwychwstałym Panem. Dlatego też w dzień Zesłania Ducha Świętego, podczas głoszonej po raz pierwszy w dziejach Kościoła katechezy, Piotr mógł razem z Jedenastoma uroczyście stwierdzić: „Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami” (Dz 2, 32).

Zmartwychwstanie Chrystusa stało się dla świata wydarzeniem przełomowym. Oznaczało ono ostateczne zwycięstwo Jezusa nad śmiercią, grzechem i szatanem. Ono też niejako porządkowało całe życie chrześcijan, pozwalając im zrozumieć siebie i całą swoją zupełnie nową rzeczywistość, która zaistniała w momencie przyjęcia przez nich sakramentu Chrztu świętego. O tym właśnie pisał św. Piotr Apostoł w czytanym dzisiaj fragmencie swego Pierwszego Listu.

Wskazał w nim – jak słyszeliśmy przed chwilą – na trzy zasadnicze prawdy. Pierwszą z nich jest niezwykła godność chrześcijan. Wprawdzie poganie mogą oczerniać ich „jako złoczyńców” (por. 1 P 2, 12), to jednak te bardzo krzywdzące opinie i wręcz oskarżenia nie powinny chrześcijan pozbawiać poczucia własnej wartości. Poczucie to nie wynika bynajmniej z ich osobistych talentów, zasług czy osiągnięć. Nie ma więc charakteru subiektywnego, który tak często jest iluzoryczny, a przez to daleki od prawdy. Godność chrześcijanina jest bowiem obiektywną wartością, którą nadał mu sam Chrystus. Św. Piotr pisał zatem: „Wiecie bowiem, że (…) zostaliście wykupieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy” (1 P 1, 18-19). Stąd godność chrześcijanina można odkryć i w pełni zrozumieć jedynie w świetle Chrystusowego krzyża. Niezwykle głęboko wyraził to w V wieku św. Leon Wielki, który w jednym ze swoich kazań wzywał: „Poznaj swoją godność, chrześcijaninie! Stałeś się uczestnikiem Boskiej natury, porzuć więc wyrodne obyczaje dawnego upodlenia i już do nich nie powracaj. Pomnij, jakiej to Głowy i jakiego Ciała jesteś członkiem. Pamiętaj, że zostałeś wydarty mocom ciemności i przeniesiony do światła i królestwa Bożego”.

Polsko, uwierz w swoją wielkość. Głos biskupów w sprawie ojczyzny 2010-15

Polsko, uwierz w swoją wielkość. Głos biskupów w sprawie ojczyzny 2010-15

Adam Bujak, bp Ignacy Dec, abp Wacław Depo, bp Antoni Dydycz, abp Andrzej Dzięga, abp Marek Jędraszewski

„Naród bez dziejów, bez historii, bez przeszłości, staje się wkrótce narodem bezdomnym, bez przyszłości. Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej.” Kard. Stefan Wyszyński, Prymas Tysiąclecia Książka ta jest wyrazem sprzeciwu wobec triumfujących od kilku lat treści i tonu antypolskiej oraz antychrześcijańskiej propagandy.

 

Wyniesienie człowieka przez Chrystusa sprawia, że może on odtąd cieszyć się szczególną relacją do Boga. To druga prawda, na którą w swym Liście wskazuje św. Piotr. Chrześcijanin ma bowiem prawo nazywać Boga swym Ojcem (por. 1 P 1, 17). Z tego wynika jednak szczególne zobowiązanie: chrześcijanin powinien żyć w bojaźni. Jest to bojaźń szczególna. Z jednej bowiem strony człowiek wierzący w Chrystus nie powinien się niczego lękać, nawet cierpień i prześladowań. Jak pisał św. Paweł w Liście do Rzymian: „Jeśli Bóg z nami, to któż przeciwko nam?” (Rz 8, 31). Z drugiej jednak strony chrześcijanin powinien bać się takiej sytuacji i takiego swego czynu, który mógłby sprawić, że utraciłby on godność dziecięctwa Bożego. Dla człowieka nie ma bowiem nic bardziej cennego, niż cieszyć się Bożą łaską. Natomiast jej utrata powinna mu się jawić jako największe osobiste nieszczęście.

Z tego poczucia osobistej godności i z tego związania chrześcijanina z Bogiem wynika jeszcze jedna, niezwykle ważna prawda: jego wiara i jego nadzieja „są skierowane ku Bogu” (por. 1 P 1, 21). Ostatecznie bowiem nadzieja chrześcijanina nie wyczerpuje się na małych, doraźnych nadziejach na osiągnięcie jakiegoś sukcesu czy też upragnionego przez siebie celu. Nadzieją chrześcijanina jest szczęśliwe życie wieczne, na które wskazuje nam Zmartwychwstały Chrystus. Dlatego św. Piotr pisał, że jak Bóg wskrzesił Chrystusa z martwych i udzielił Mu chwały, tak też chrześcijanin powinien żyć tą nadzieją, której daje wyraz w Składzie Apostolskim, wyznając: wierzę „w ciała zmartwychwstanie i w żywot wieczny” (por. 1 P 1, 21).

Aby móc żyć tą wiarą i aby nasza nadzieja była na trwałe skierowana ku Bogu, trzeba nam, Drodzy Siostry i Bracia, nieustannie karmić się słowem Bożym. Trzeba nam zatem ciągle się na nie wewnętrznie otwierać. Temu niewątpliwie służy rozpoczynający się dzisiaj IX Tydzień Biblijny i związany z nim pierwszy w dziejach Kościoła katolickiego w Polsce Narodowy Dzień Czytania Pisma Świętego. Podczas tej świętej Eucharystii módlmy się o ich błogosławione owoce dla każdej i każdego z nas. Amen.

 

Homilia została wygłoszona 30 kwietnia 2017 r. w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.