W USA będą wydawane dokumenty z trzecią płcią.
Twierdzenie, że prawa gejów są prawami człowieka, jest zupełnym pomieszaniem pojęć. Niestety dla środowisk gejowskich jest to karta przetargowa w walce o prawa dla dewiacji. Fot.: ep_jhu/Wikimedia Commons Od przyszłego miesiąca, stan Oregon znajdujący się w północno-zachodniej części Stanów Zjednoczonych, będzie oferować możliwość zaznaczenia trzeciej płci, jeżeli posiadacz prawa jazdy lub dowodu osobistego nie będzie czuł się ani mężczyzną, ani kobietą.
Specjalnie dla tych osób wprowadzono możliwość zaznaczenia płci „X”, co oznacza, że jednostka identyfikuje się jako coś innego niż tradycyjna lub biologiczna płeć. Może to być na przykład totalna bezpłciowość lub kombinacja obydwu płci. Do wyboru, do koloru. Wprowadzenie tego typy zmian stanowią precedens na skalę całych Stanów Zjednoczonych.
Państwowa Komisja Transportowa oficjalnie zaakceptowała tę zmianę tydzień temu. To kolejny ukłon w stronę osób nie utożsamiających się z normalnymi płciami. Rok temu decyzją sądu w Oregon, prawnie uznano zmianę płci weterana armii, Jamiego Shupe’a, który wstąpił do wojska jako mężczyzna, natomiast wystąpił z niego już jako kobieta. To właśnie historia tego człowieka, zmobilizowała stan Oregon do zmiany prawa. To absurd, że w sprawach dotyczących ideologii gender wystarczy słowo jednego człowieka, aby dokonać zmian przychylnych wobec nienaturalnych i wyssanych z palca rozwiązań, które dotyczą już wszystkich. Ale to nie wszystko i są kolejne przykłady tego szaleństwa.
Dyktatura gender
Z obrony skrajnej mniejszości zrodził się atak na olbrzymią większość. Z tolerancji dla odmienności - gloryfikacja dewiacji i wszelkich zaburzeń. Z badań nad wpływem kultury na zachowania człowieka - koncepcja inżynierii biologicznej. Z nowoczesnego wychowania - seksualizacja dzieci i to już od przedszkola. Ze swobody światopoglądowej - obowiązkowa ateizacja. Kompletna swawola przedstawiana jest jako prawdziwa wolność. Tak oto na naszych oczach rodzi się dyktatura ideologii gender.
Z całej Ameryki Północnej dają się słyszeć głosy ludzi utożsamiających się z ideologią gender, którzy wyrażają zadowolenie z powodu kroku Oregonu. „Chcę być sobą i nie chcę, by mnie nękano”, powiedziała Carly Mitchell, żaląc się, że została wyrzucona z siłowni i prześladowana przez policję z powodu paradowania po siłowni bez koszulki. Mitchell ma nadzieję, że taki dokument pomoże uniknąć podobnych przykrych sytuacji, w których inni ludzie naciskają na określenie się jako mężczyzna lub kobieta. Tym samym ideologia gender staje się także przykrywką dla ekshibicjonizmu.
Z kolei Dee Shull, 44-letni mieszkaniec Kalifornii, określa się jako osobę, która płynnie przechodzi identyfikację z jedną płci w drugą, tzw. gender-fluid. On/ona/ono uważa, że zbyt wiele czasu zajęło światu nauczenie się, że prócz mężczyzny i kobiety istnieją alternatywy, takie jak gender-fluid.
Niektóre osoby uważające się za odmiennej płci próbują się wyróżnić poprzez stosowanie m.in. zaimków osobowych w trzeciej osoby liczby mnogiej „oni”. Być może liczą na to, iż za jakiś czas specjalnie dla tej roszczeniowej mniejszości, państwa postanowią zmienić podręczniki szkolne tak, by nie czuli się dyskryminowani przez używanie trzeciej osoby liczby pojedynczej, „on” i „ona”.
Źródło: The Guardian, kf
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.