Szkoła w Kanadzie przeprowadziła ankietę pytając w niej o orientację seksualną 10-letnich uczniów.

Szkoła w Kanadzie przeprowadziła ankietę pytając w niej o orientację seksualną 10-letnich uczniów.

Ideologia gender jest przemycana do szkół i przedszkoli często za plecami i wbrew wiedzy i woli rodziców.  Fot.: Lukas Plewnia / Wikimedia Commons Ideologia gender jest przemycana do szkół i przedszkoli często za plecami i wbrew wiedzy i woli rodziców. Fot.: Lukas Plewnia / Wikimedia Commons Szkoła staje się miejscem narzucania genderowej ideologii nawet tak małym dzieciom - alarmują rodzice.

Grupa broniąca praw rodziców w Kanadzie poinformowała, że otrzymała niepokojące doniesienia nt. pewnej ankiety, którą przeprowadzono wśród uczniów klas 5. i 6. szkoły podstawowej w Yorku. Tanya Granic-Allen ze Stowarzyszenia Rodziców Edukacji Początkowej cytuje list jednej z mam dziecka uczęszczającego do szkoły w Yorku, w którym informuje ona o ankiecie zawierającej m.in. pytania o "orientację seksualną" oraz o to, czy dzieci otrzymują "wiadomości o charakterze seksualnym" drogą internetową.

"To co jest w tym najbardziej niepokojącego to fakt, że rodzice w ogóle nie zostali powiadomieni o przeprowadzaniu tego typu ankiety. Odbyła się ona w czasie zajęć lekcyjnych, online i bez jakiegokolwiek udziału rodziców. (…) Jest rzeczą nie do zaakceptowania, aby przedstawiać dzieciom tak ideologicznie wypaczone pytania o podobne kwestie, bez jakiejkolwiek konsultacji czy nawet obecności rodziców" pisze kobieta w liście.

Ankieta o nazwie "Klimat szkoły" została wprowadzona do szkół przez kanadyjski rząd jako obowiązkowa w 2012 roku. Miała ona na celu wychwytywać przypadki nękania lub dyskryminacji wśród uczniów szkół publicznych, miało to przyczynić się do zwiększania bezpieczeństwa w państwowych placówkach. Tymczasem liberałowie, pod wpływem środowisk LGBT postanowili dopisać do niej dodatkowe pytania wyłącznie w kwestiach dotyczących sfery seksualnej.

I tak uczniowie liczący 10 i 11 lat byli zmuszeni odpowiedzieć w ankiecie na pytanie o to jakiej są płci. Zamiast jednak standardowego wyboru dwóch kwadracików, dostali do wyboru kilka alternatyw. Mogli zaznaczyć, że są: „mężczyzną”, „kobietą”, „zróżnicowani płciowo”, „nie identyfikujący się z żadną płcią” lub „innej płci”.

Arcybractwo Męki Pańskiej

Arcybractwo Męki Pańskiej

Adam Bujak

Jedyny dotychczas album o Arcybractwie Męki Pańskiej istniejącym nieprzerwanie od 414 lat przy kościele franciszkanów w Krakowie. Odsłaniający zwyczaje i tradycje braci, których celem jest uświęcanie się poprzez rozpamiętywanie Męki Pańskiej. W dawnych czasach mogli oni również wykupić więźniów, nawet skazanych na śmierć. Dziś uczestniczą w nabożeństwach Męki Pańskiej odprawianych w bazylice franciszkańskiej w każdy piątek Wielkiego Postu.

 

Z kolei w grupie dwunastolatków i dzieci starszych, paleta możliwości była jeszcze większa. Można by rzec, że wręcz tęczowa. Oprócz wspomnianych powyżej opcji, można było wybrać m.in. „aseksualny”, „biseksualny”, „gej”, „heteroseksualny”, „interseksualny”(???), „lesbijka”, „queer”, „wątpliwy” (???) i wiele podobnych absurdów. Uczniowie, którzy nie zaznaczyli żadnej opcji, byli odsyłani i proszeni o ponowne wypełnienie rubryki.

Władze edukacyjne w regionie odpowiadając na zarzut, że rodzice nie wiedzieli nic o podobnej ankiecie twierdzą, że jej wzór jest do wglądu w sekretariacie każdej szkoły. Ponadto podkreślają, że udział w ankiecie jest dobrowolny i całkowicie anonimowy. Jedyne czego uczniowie nie mogą zrobić to wypełnić ankiety pod nadzorem rodziców.

Przedstawiciele resortu nie widzą też nic niestosownego w zadawaniu pytań dotyczących sfery seksualnej dziesięciolatkom. Twierdzą, że jest to tylko marginalna część ankiety, gdyż w przeważającej części pytania dotyczą tego czy dzieci są szczęśliwe, czy są zadowolone ze swojego życia, co je raduje, co smuci oraz czy ukrywa swoje emocje lub niepokoje.

W ocenie Granic-Allen taka postawa jest całkowicie zrozumiała. "To jasne, że nadzorcy szkoły chcą do zwyczajowych tematów wprowadzić ideologię gender. W ten sposób oswajają z nią tych uczniów, którzy ciągle kierują się podstawową arytmetyką w tej materii".

"Jeśli 10-latek zostanie zapytany o to, czy czuje się „transgender”, to wprowadzi się w jego umyśle zamęt. Dlaczego w tak delikatnej materii nie pozwolono uczestniczyć rodzicom, którzy mogliby pokierować swoimi dziećmi." - czytamy w liście matki. Ta sama kobieta pyta dlaczego szkoła staje się miejscem, w którym "podstępnie wprowadza się zideologizowaną propagandę i narzuca się ją tak młodym dzieciom"?

 

 

Źródło: LifeSiteNews, łs

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.