Rodzice podpisali zgodę na przeznaczenie jego narządów na przeszczepy dla pięciorga dzieci; wtedy 13-latek ożył!
13-letni Trenton McKinley z amerykańskiego stanu Alabamy w wyniku wypadku – spadł z przyczepy samochodowej, został przez nią przewrócony i uderzony w głowę – doznał poważnego urazu mózgu, w wyniku którego stracił przytomność i po operacji, która nastąpiła, lekarze ocenili, że będzie w stanie wegetatywnym, już nie będzie z nim kontaktu. Jego funkcje życiowe były jednak nadal podtrzymywane przez sprzęt szpitalny, jednak chłopiec nie wykazywał oznak świadomości. Rodzice chłopca zostali powiadomieni przez lekarzy, że jego narządy byłyby odpowiednie do przeszczepu dla uratowania pięciorga dzieci. Rodzice zgodzili się na odłączenie od urządzeń podtrzymujących życie wegetatywne syna, żeby oddać jego narządy do przeszczepu. Jednak na dzień przed zakończeniem okresu podtrzymywania jego życia, Trenton zaczął wykazywać oznaki świadomości. „Ruszyły jego siły witalne”, powiedziała mama chłopca. Zrezygnowano z odłączenia Trentona od respiratora.
Obecnie Trenton przechodzi proces powrotu do normalnego funkcjonowania. Narzeka na nerwobóle w głowie. W wyniku wypadku pękła mu czaszka i pomimo kilku operacji, które do tej pory przeszedł, będzie potrzebował operacji scalającej czaszkę.
Sytuację chłopca można wytłumaczyć jedynie cudem, cudownym uzdrowieniem, Boską interwencją. Po wypadku chłopiec nie wykazywał oznak świadomości, cierpiał na niewydolność nerek i miał zatrzymaną przez chwilę akcję serca (na stole operacyjnym). Natomiast teraz, kiedy wyszedł ze stanu wegetatywnego, chodzi, rozmawia, czyta, rozwiązuje zadania z matematyki, jest świadomy.
„Szedłem prosto otwartym polem” – powiedział chłopiec, opisując przeżycia, których doświadczył. Powiedział, że w czasie, kiedy był nieprzytomny, znalazł się w niebie.
Źródło: BBC, BT
Osiem błogosławieństw
Treść ośmiu błogosławieństw wygłoszonych przez Chrystusa na Górze jest bez wątpienia znana większości katolików. Jednak z właściwą ich interpretacją bywają niestety kłopoty. Najwięcej trudności przysparza zwykle wyjaśnienie, kogo miał Jezus na myśli mówiąc o „ubogich w duchu”. Jak wszyscy dobrze wiemy wiara żywi się pobożnością, ale trwały fundament ma w ugruntowanej wiedzy.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.