Kolejny krok ku pojednaniu na Półwyspie Koreańskim!
Zródło: yeongboon.blogspot.com / Ho Wei Zheng & Chong Juin Yu
Kolejny krok ku pojednaniu na Półwyspie Koreańskim!
Mimo wspólnego języka obywatele obu Korei mają trudności z wzajemnym zrozumieniem. Teraz Korea Płd. chce wznowić prace nad zunifikowanym słownikiem języka koreańskiego.
„Dwa narody podzielone wspólnym językiem” – tą frazą, przypisywaną różnym znamienitym postaciom i odnoszącą się oryginalnie do Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych, można również określić Koreę Północną oraz Południową. Mimo iż w obydwu państwach językiem urzędowym jest koreański, różnice kulturowe i ustrojowe – a także siedemdziesięcioletnia izolacja – sprawiły, iż ich mieszkańcom coraz trudniej porozumieć się ze sobą.
Jak podaje południowokoreański lingwista Han Yong-un, jedynie około sześciu słów na dziesięć jest zrozumiałe dla wszystkich Koreańczyków; przy większej rozbieżności w słownictwie fachowym znacznie utrudnia to współpracę pomiędzy np. lekarzami czy architektami z Północy i z Południa. Prócz tego wspólne słowa mogą przybierać po obu stronach granicy różne odcienie znaczeniowe, np. „dongmu” – „kolega” w Południowej Korei oznacza współpracownika lub bliskiego znajomego, natomiast w Północnej współtowarzysza walki pod sztandarem tej samej ideologii.
Pierwsze prace nad kompilacją zunifikowanego słownika języka koreańskiego rozpoczęły się w lutym 2005 r. Powołano wówczas wspólną komisję obu państw, złożoną z leksykografów i językoznawców, która miała się podjąć tego zadania w celu zminimalizowania różnic i stworzenia podwalin pod wspólny język w przypadku zjednoczenia. Burzliwe wzajemne relacje oraz napięcie polityczne spowodowały jednak, iż spotkania komisji kilkakrotnie zawieszano, aż do całkowitego wstrzymania projektu w 2016 roku, po testach pocisków nuklearnych oraz zamknięciu strefy przemysłowej Kaesong.
W ciągu wspólnych prac wyselekcjonowano ok. 330 tys. haseł do przyszłego słownika. Obecnie – licząc na postępujące ocieplenie wzajemnych relacji, jakie rozpoczął międzykoreański szczyt 27 kwietnia br. – strona południowa skontaktowała się ze swoimi kolegami z Północy; nie otrzymała jeszcze odpowiedzi.
Han Yong-un, który kieruje pracami kompilacyjnymi w południowej części komisji, zapewnia, iż komisja w swoich działaniach kieruje się regułami lingwistycznymi, nie zaś względami politycznymi: pojawiały się bowiem głosy osób dopatrujących się znaczenia w ilości form północno- i południowokoreańskich zaakceptowanych jako standardowe. „To nie jest gra o władzę”, stwierdził w wypowiedzi dla „Korea Herald”.
Oprócz słownictwa planuje się również ujednolicić ortografię. Słownik ukaże się przypuszczalnie za 11 lat, z czego 5 mają zająć dalsze prace komisji leksykografów i językoznawców, natomiast dalsze 6 – redakcja i korekta.
Źródło: Korea Herald, AM
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.