Rozwścieczona aktywistka pro-choice próbowała przejechać księdza!
Ranny ksiądz Klee opatrywany przez sanitariusza. Fot.: YouTube Do zdarzenia doszło kilka dni temu w amerykańskim stanie Ohio. Grupa przeciwników aborcji pracowała nad wystawą antyaborcyjną nieopodal kliniki Columbus, w której dokonuje się zabiegów usunięcia ciąży. Grupie towarzyszył również katolicki ksiądz Joseph Klee.
W pewnym momencie aktywistka pro-choice (a więc zwolenniczka aborcji) podbiegła do zgromadzonych i porwała kilka transparentów, po czym wrzuciła je do samochodu i usiłowała jak najszybciej odjechać. Ksiądz Joseph Klee chciał zatrzymać jadącą w aucie kobietę i odebrać jej skradzione transparenty, przy czym nieomal nie uległ poważnemu wypadkowi, gdyż kobieta jechała wprost na niego.
Na nagraniu widać, jak ks. Klee znajduje się przed samochodem. Widząc, że kobieta rusza, usiłuje się wycofać i zejść z jej drogi, kiedy prawie zostaje potrącony. Kobieta nie zatrzymuje się, ale odjeżdża. Na filmie widać zakrwawioną dłoń księdza, trudno wywnioskować dokładnie w którym momencie zdarzenia powstały obrażenia, niemniej jednak zarówno one jak i widoczne na nagraniu karygodne zachowanie kobiety za kierownicą świadczą o tym, że bez skrupułów potrafiłaby potrącić człowieka tylko po to, by zbiec z kilkoma transparentami. Według relacji świadków, kobietą była aktywistka pro-choice Michelle Davis.
„Byłem przed samochodem, który jechał wprost na mnie, kierując koła w moją stronę. Niemal zostałem potrącony!” relacjonował wypadek ks. Klee.
Na nagraniu słychać jak ktoś próbuje zatrzymać kobietę „Stop! Potrącisz pieszego!”. Jednak nie powoduje to żadnej reakcji.
Zaraz po zdarzeniu na miejsce wezwano służby, które opatrzyły księdza i spisały relację z całego zdarzenia. Michelle Davis została oskarżona o kradzież i spowodowanie wypadku na ulicy.
W ostatnim czasie daje się zauważyć wiele zjawisk tego typu i to na całym świecie. Nienawiść i zacietrzewienie są na porządku dziennym. Antagonizmy międzyludzkie osiągają tak wysoki poziom, że wielu jest w stanie nie tylko rzucać obelżywymi hasłami, ale i dopuszczać się fizycznej przemocy na przeciwnikach politycznych, religijnych czy kulturowych. Niestety trudno jest poddać się refleksji i zauważyć belkę we własnym oku, dlatego mało kto wyciąga lekcję z takiego zachowania.
Źródło: Life News, kf
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.