Tak poczęła się wielka Rzeczpospolita Dynastia Jagiellonów narodziła się w atmosferze pobożności
XV-wieczny fresk przedstawiający Władysława Jagiełłę adorującego Matkę Bożą z dzieciątkiem. „Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo” (Łk 6,44).
„Ja jestem krzewem winnym, wy latoroślami. Kto trwa we Mnie,
a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5).
Dynastia Jagiellonów wzięła swój początek ze spotkania dwóch niezwykłych postaci w dziejach Polski i Europy: Jadwigi Andegaweńskiej, jedynego świętego króla Polski oraz Jagiełły, a od sakramentu chrztu Władysława, wielkiego księcia Litwy i króla Polski. Takie stwierdzenie może budzić zdziwienie, bo przecież z małżeństwa Jadwigi i Władysława urodziła się 22 czerwca 1399 r. Elżbieta Bonifacja, która wszakże zaledwie po trzech tygodniach 13 lipca 1399 r. zmarła. Jagiełło doczekał się synów: Władysława, zwanego Warneńczykiem (ur. 31 października 1424 r.), Kazimierza (ur. 16 maja 1426, zm. 2 marca 1427 r.) i Kazimierza Jagiellończyka (ur. 30 listopada 1427 r.) dopiero z czwartą żoną Zofią Holszańską, poślubioną w Nowogródku 24 lutego 1422 r. Najpierw Władysław (Warneńczyk), a potem Kazimierz (Jagiellończyk) objęli po ojcu władzę nad Królestwem Polskim złączonym unią z Wielkim Księstwem Litewskim, zaś nowa dynastia była następnie kontynuowana przez synów Kazimierza Jagiellończyka. To fakt genealogiczny niezaprzeczalny, ale w duchowym sensie dynastia Jagiellonów poczęła się już w pierwszym małżeństwie.
Obok wielu aspektów politycznych, które doprowadziły do zawarcia małżeństwa Jadwigi Andegaweńskiej z Władysławem Jagiełłą 18 lutego 1386 r. w katedrze na Wawelu, niezwykle ważną sprawą było autentyczne, szczere nawrócenie się wielkiego księcia na wiarę chrześcijańską, przyjęcie chrztu św., a potem gorliwe wyznawanie przyjętej wiary oraz jej szerzenie na Litwie, a także praktykowanie w codziennym życiu, postępowaniu i sprawowaniu władzy w Królestwie Polskim i Wielkim Księstwie Litewskim. W dojrzewaniu duchowym króla neofity ogromną rolę odegrała pierwsza jego żona Jadwiga Andegaweńska, która starała się iść drogą świętości i realizować ówczesny ideał monarchy chrześcijańskiego. Ten ideał podkreślał, że źródłem władzy monarszej i wszelkiej innej tu na ziemi jest Bóg. Król zaś sprawuje władzę nad ludem sobie powierzonym z woli Boga i staje się Jego widzialnym obrazem na ziemi (rex imago Dei). Dlatego też pierwszorzędnym zadaniem władcy było oddawanie czci Bogu i Kościołowi oraz troska o zbawienie swoich poddanych. Poprzez namaszczenie i koronację panujący stawał się pomazańcem Bożym, gwarantem porządku wprowadzonego przez Stwórcę w ludzkiej społeczności.
Kościół na Straży Polskiej Wolności. Tom 1. Korona i Krzyż. Czas Piastów i Jagiellonów
Tak jeszcze nikt nie przedstawiał dziejów i Kościoła, i narodu - nie tylko w Polsce. Seria wydawnicza Białego Kruka KOŚCIÓŁ NA STRAŻY POLSKIEJ WOLNOŚCI to cztery najwyższej jakości edytorskiej i graficznej tomy ukazujące zależność losów Polaków od wiary katolickiej - i odwrotnie.
Ideał chrześcijańskiego władcy był oparty na czterech cnotach kardynalnych: roztropności (prudentia), sprawiedliwości (iustitia), męstwie (fortitudo) i wstrzemięźliwości (temperantia), a także na skomponowanych z nimi cnotach pokory, pobożności, hojności, łagodności i miłosiernej troski o poddanych, szczególnie ubogich. Takie pojmowanie królewskiej władzy i sposób jej sprawowania kształtowały się w życiu Jadwigi poprzez żywą wiarę, głęboką relację osobistą z Jezusem Chrystusem – Zbawicielem, co wyraża do dziś wawelski Krzyż św., który przywiozła ze sobą z Węgier i przed którym się stale modliła powierzając Bogu siebie i swoich poddanych nie tylko z Królestwa Polskiego, ale również świeżo ochrzczonych Litwinów. Podejmowała też wiele wysiłków, aby wiara w ich sercach został ugruntowana. Dlatego troszczyła się o wyposażenie kościołów na Litwie oraz wykształcenie duchownych dla rodzącego się tam Kościoła. W tym celu rozpoczęła w 1397 r. fundację Kolegium dla Litwinów przy uniwersytecie w Pradze, a następnie wraz z Władysławem Jagiełłą uzyskała od papieża Bonifacego IX bullę erygującą Wydział Teologii w Krakowie i oboje czynili przygotowania do ponownej fundacji uniwersytetu pod Wawelem.
Intencje królowej względem nawróconych Litwinów najlepiej oddają następujące fragmenty dokumentu fundacyjnego kolegium w Pradze: „…my Jadwiga z łaski Bożej królowa Polski … oznajmiamy wszystkim…, że zastanawiając się i rozważając w myślach z wielką pilnością od czasu, kiedy za sprawą Bożej Opatrzności stanęliśmy na czele naszego królestwa, w jaki to sposób w naszych ziemiach litewskich i w innych z nimi sąsiadujących lud, który kroczył wśród mroków wieczystej śmierci i dopiero co zaczął wstępować z ciemności pogaństwa do światłości, to jest do Boga prawdziwego, w większości już odrodzony zdrojem chrztu świętego, mógłby na stałe utrzymać jedność z przeświętym rzymskim i powszechnym Kościołem i temuż okazywać pełne czci posłuszeństwo. A oto już niektórzy spośród synów Litwinów i innych stamtąd [ludów], obmyci rosą Ducha Świętego, jak jeleń do źródeł, do szkoły katolickiej zdążają i naukę mistrzów gorliwie pochłaniają spragnieni; jak dopiero co narodzone niemowlęta mleka i szczęśliwa niewiasta kananejska okruchów słowa Bożego, tak oni pragną okruchów, które spadają ze stołu szlachetnej i przebogatej teologii oraz [z ust] tych, co ziarno jej rozsiewają po świecie. Chcąc zatem, o ile nam niebiosa dozwolą, ażeby wśród rzeczonych neofitów nie tylko świetność nauk i cnót, niegdyś zaciemniana przez błędy, teraz już pełniej zajaśniała w blaskach wiary katolickiej, lecz także i w słońcu sprawiedliwości, w Jezusie Chrystusie, którego światłość odbija się w nich jak w złocistych tarczach; aby również za ich sprawą narody litewski i inne rozbłysły w katolickich poczynaniach nie gasnącym płomieniem u swych szczytów, winnica zaś Pana Zastępów aby była przez nich niezmordowanie pielęgnowana, a chwasty pogaństwa pleniące się w przybytku Pana z korzeniami wyrwane. (…) Przemyśleliśmy to wszystko starannie i spędziliśmy bardzo wiele bezsennych nocy, rozważając jak przywieść do skutku zamysł serca; wreszcie pokładając zamiar w Panu postanowiliśmy zakupić w Pradze lub okolicy dom i wraz z nim [czynsz] dwustu kóp groszy na użytek wspomnianych Litwinów i innych pragnących studiować naukę świętą [tj. teologię], o ile tylko nastąpi na zgoda i pozwolenie… Wacława, z tejże [Bożej] łaski króla rzymskiego i czeskiego…” (Dzieło Jadwigi i Jagiełły, oprac. W. Biliński, Warszawa 1989, s. 277).
Nie zdążyła Jadwiga za swego krótkiego życia doprowadzić do skutku wspomnianych wyżej dzieł, ale Władysław Jagiełło wiernie kontynuował działania dla ponownego uruchomienia Uniwersytetu Krakowskiego i 26 lipca 1400 r. wystawił nowy akt fundacyjny dla tej wszechnicy.
Świadek ostatnich lat życia i panowania Jadwigi oraz jej kapelan Stanisław ze Skarbimierza, wybitny uczony prawnik i duchowny, tak mówił nad trumną królowej w katedrze wawelskiej 19 lipca 1399 r.: „Widzieliśmy bowiem, że była matką duchownych, dobrodziejką wdów, pocieszycielką sierot, tarczą ubogich, ucieczką pokrzywdzonych, orędowniczką odsuniętych sprzed oblicza naszego króla. Tym wszelako, których niegdyś lękiem napełniała osoba króla i przerażała jego sprawiedliwość, ona swoim osobistym wstawiennictwem przynosiła radosną ulgę. Widzieliśmy ją roztropną w radzie, jak przewidującą w przedsięwzięciach, z jaką gorliwością starała się zachować wszystko, co umacniało potęgę Korony Polskiej. Widzieliśmy i poznaliśmy jej niezwykłą urodę, jej ujmujący sposób mówienia, jej szlachetny ród, ale jeszcze szlachetniejsze obyczaje, jej głęboką pokorę, a przy tym nierównie wielkie dostojeństwo. Widzieliśmy, jak wznosiła kościoły, jak jedne ołtarze ozdabiała, inne stawiała, z jakimi oznakami szacunku odnosiła się do książąt, do szlachty, do biskupów i kapłanów, z jaką łaskawością przyjmowała ubogich, jak życzliwie udzielała posłuchania, jak daleka była od wyszydzania kogoś, nie wszczynała kłótni ani nie była gadatliwa, nie unosiła się gniewem bez słusznej konieczności. Wiele z tego widzieliśmy, wiele poznaliśmy, lecz jeszcze więcej moglibyśmy zobaczyć, gdyby Bogu naszemu spodobało się utrzymać ją przy życiu […]. Dlatego też Wasza Królewska Wysokość nie powinna się oddawać niepohamowanemu żalowi, ale przeciwnie, powinieneś radować się, Królu, że tak niezwykłą miałeś małżonkę, a teraz – wielką przed Bogiem orędowniczkę Królestwa” (Dzieło Jadwigi i Jagiełły, s. 297-298).
Śmierć królowej Jadwigi była wielką próbą nie tylko dla samego króla, ale również polskiego społeczeństwa, szczególnie jego elity, o czym znakomicie napisał prof. Andrzej Nowak w trzecim tomie Dziejów Polski (Królestwo zwycięskiego orła). Za radą umierającej świętej królowej Władysław Jagiełło poślubił 29 stycznia 1402 r. wnuczkę Kazimierza Wielkiego Annę, córkę hr. Cilli (Celje) Wilhelma i został potwierdzony na tronie polskim przez panów i szlachtę. Zrodzona z tego małżeństwa 8 kwietnia 1408 r. córka Jadwiga stała się nadzieją na kontynuowanie dynastii i była przewidziana na sukcesorkę tronu. 20 lub 21 marca 1416 r. zmarła Anna Cylejska, druga żona Jagiełły. Król ożenił się z Elżbietą Granowską 2 maja 1417 r. w Sanoku, a po jej śmierci 12 maja 1420 r. poślubił Zofię Holszańską, córkę kniazia Andrzeja Holszańskiego i Aleksandry Druckiej (bratanicy Jagiełły, córki Dymitra Olgierdowica, przyrodniego brata Jagiełły). Stało się to 24 lutego 1422 r. w Nowogródku, o czym była mowa wyżej.
Tak więc bez tej szczególnej troski królowej Jadwigi o przyszłość władzy królewskiej w Polsce po jej śmierci trudno sobie wyobrazić narodziny dynastii Jagiellonów na polskim tronie. Jagiełło był pod dużym wrażeniem życia, stylu panowania, pobożności i świętości pierwszej żony i pierścień, „którym go zaślubiła najsławniejsza królowa Jadwiga” nosił do śmierci. Wzorem Jadwigi Władysław Jagiełło starał się realizować ideał władcy chrześcijańskiego. Stąd w wielu dokumentach i listach podkreślał, że to za sprawą Bożego rozporządzenia i działaniem Ducha Świętego został wyprowadzony z ciemności błędów pogaństwa, obmyty wodą chrztu św. i obdarzony łaską wiary w Jedynego, Prawdziwego Zbawiciela – Jezusa Chrystusa, a także wprowadzony na tron Królestwa Polskiego, gdy „książęta, prałaci, panowie i szlachta oraz pozostali mieszkańcy Królestwa Polskiego do tegoż Królestwa go zaprosili i uznali za własnego króla” (Dzieło Jadwigi i Jagiełły, s. 235).
Za szczególną łaskę do końca swego życia uważał to, że stał się chrześcijaninem i Bóg powołał go do władzy królewskiej oraz do niesienia wiary swoim litewskim poddanym. Czuł się w pewien sposób jak Dawid, którego Bóg powołał na króla spośród synów Jessego. Ten biblijny obraz był przywoływany na krakowskim dworze. Od momentu przyjęcia chrztu św. Władysław Jagiełło przez 48 lat swego panowania troszczył się o zaszczepienie i ugruntowanie wiary wśród Litwinów (fundacja biskupstwa wileńskiego 1387-1391 i miednickiego 1417, kościołów parafialnych), a także wspierał polski Kościół. W czasie misji chrystianizacyjnej na Litwie w 1387 r. Jagiełło osobiście uczył swoich poddanych prawd wiary, Credo i modlitwy Pańskiej po litewsku. Jego troskę o umocnienie wiary na Litwie dobrze wyraża wspomniany wyżej akt fundacyjny Uniwersytetu Krakowskiego z 1400 r.: „… ku temu szczególnie starannie obmyślane zamiary i przedsięwzięcia nasze kierujemy i troskliwie wewnętrzną czujność naszą zwracamy, aby mieszkańców i poddanych ziem naszych litewskich, tych zwłaszcza, którzy w zastarzałym pozostając błędzie ciemności, byli naszymi towarzyszami, a których przyjęciem wiary katolickiej do łona świętej Matki Kościoła przywiedliśmy z woli Tego, który niebiańskimi i ziemskimi rzeczami rozporządza i włada, przyzwyczajeniem, praktyką i poznaniem uczynków pobożnych, bez których wiara sama jest próżna, na synów światła nawrócić i współdziałaniem tych, których umysły mądrości i nauki pełność ozdobiła, to jest ludzi w podstawach i tajnikach Pisma biegłych, których radą także tron królewski się umacnia, a cnotliwymi czynami Rzeczypospolita stale w zdrowie i siły wzrasta”.
Ta właśnie duchowa troska o wiarę i Kościół w Wielkim Księstwie Litewskim i Królestwie Polskim, szczególnie zaś, aby wszyscy ich mieszkańcy żyli po chrześcijańsku i zmierzali do zbawienia, niezwykle mocno łączyła Jadwigę i Władysława. Również dążenie do pokoju cechowało ich obojga. W 1416 r. Jagiełło w liście skierowanym do obradującego w Konstancji soboru tak stwierdził: „My zatem, z woli Tego, który nas powołał z ciemności do godnego podziwu światła wiary katolickiej i w wyjątkowy sposób użyczył nam berła Królestwa Polskiego, codziennie uczymy się ze świętych kazań, iż stanowczo godzi się nam zachowywać pokój – na ile to zależy od nas – z ludźmi, szczególnie domownikami wiary, z którymi w domu Pańskim, jak bracia w jedności szczęśliwie mieszkając, uczestniczymy w jednym chlebie i kielichu. O ileż bardziej tym, którzy porzuciwszy zamęt światowych spraw z własnej woli zostali wysłani, aby dążyć do tego, co prowadzi do pokoju, przystoi obcować w słodyczy pokoju ze wszystkimi władcami katolickimi” (Dokumenty soborów powszechnych, t. III, oprac. A. Baron, H. Pietras, Kraków 2004).
Z powodu takiego pojmowania władzy i stylu sprawowania rządów w Polsce i na Litwie oraz polityki na arenie międzynarodowej Władysław był określany jako król mądry (rex sapiens). Dobitnie to wyraził wybitny polski prawnik i duchowny Andrzej Łaskarzyc, późniejszy biskup poznański, w Stolicy Apostolskiej w 1411 r. W przepięknej mowie przed papieżem i kardynałami tak m.in. stwierdził: „Beata igitur terra Poloniae cuius rex ita sapiens est, quia ipse est alter angelus rex” („Szczęśliwa polska ziemia, której król jest tak mądry, ponieważ jest on jakby królem anielskim”).
966. Chrzest Polski
KSIĄŻKA ROKU!!! Jest wiele ważnych dat w historii naszego narodu, ale nie ma ważniejszej niż rok 966. Chrzest Polski. Oddanie się w poddaństwo - lecz tylko Chrystusowi. Polacy jako wierni Jego poddani szybko stali się niezależni i silni; już tysiąc lat temu państwo Bolesława Chrobrego, którego ojciec, Mieszko, zaledwie kilkadziesiąt lat wcześniej przyjął chrzest, urosło do rangi potęgi. Bolesław I był władcą w pełni europejskim, co wówczas oznaczało: chrześcijańskim.
W pośmiertnych mowach, wygłoszonych na soborze w Bazylei w 1434 i 1435 r., przez Mikołaja z Kozłowa, profesora teologii Uniwersytetu Krakowskiego i Mikołaja Lasockiego, królewskiego dyplomatę, Władysław Jagiełło był przyrównywany do Salomona, bowiem wznosił katedry, kościoły i klasztory w Królestwie Polskim i Wielkim Księstwie Litewskim, a także do św. Pawła, bo doprowadził do wiary w Chrystusa 400 tysięcy swoich litewskich poddanych. Mówcy nazywali go królem arcychrześcijańskim (rex christianissimus), podkreślając, że był sprawiedliwy, roztropny, mądry, mężny, pokojowy, łagodny, pobożny, hojny, prawdomówny, wierny i niezwykle wstrzemięźliwy. Możemy więc powiedzieć, że dzięki Jadwidze Andegaweńskiej Władysław Jagiełło znakomicie wszedł w autentyczną rolę władcy chrześcijańskiego, a jego wiara przynosiła wielkie owoce w codziennej praktyce sprawowania władzy i to nie tylko w kraju, ale w skali całej Europy.
W katedrze wawelskiej przy sarkofagu Władysława Jagiełły na przełomie XV i XVI w. powstała kaplica, w której był umieszczony obraz z przedstawieniem najważniejszych dokonań króla i Jadwigi Andegaweńskiej. Obraz ten namalowany zapewne jeszcze za życia Jagiełły lub u schyłku XV w. nie zachował się do naszych czasów, ale w latach trzydziestych XVII w. został przeniesiony na drzeworyt opatrzony tytułem: Typus fundationis Academiae Cracoviensis. W syntetycznym ujęciu ukazuje on najistotniejsze dokonania Jadwigi i Jagiełły, tj. fundację Uniwersytetu Krakowskiego, chrzest Litwinów oraz wielkie zwycięstwo nad Krzyżakami. Warto zauważyć, że te dzieła pary królewskiej miały i mają ogromne znaczenie dla pokoleń Polaków i Litwinów, a także całej Europy, bowiem wiara chrześcijańska zaszczepiona w 1387 r. na Litwie trwa i owocuje do dziś w narodzie litewskim, zaś Uniwersytet Krakowski (Jagielloński) od 1400 roku służył i służy nie tylko polskiej, ale i europejskiej nauce oraz kulturze. Spośród jego studentów i profesorów wyszło wielu świętych i świątobliwych mężów już w XV w. Poszli oni niejako śladami królowej Jadwigi, współfundatorki krakowskiej wszechnicy w dążeniu do mądrości, prawdy i świętości.
W takim klimacie duchowym rodziła się nowa dynastia władająca Królestwem Polskim i Wielkim Księstwem Litewskim, połączonych polityczną unią, spojonych wolą społeczeństw oraz wiarą katolicką i orędownictwem świętej królowej Jadwigi, a potem również świętego królewicza Kazimierza.
Artykuł pochodzi z miesięcznika WPIS 4/2017
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.