Jak powstaje dzwon. Z wizytą w ludwisarni Jana Felczyńskiego.

Każdy dzwon jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Praca przy każdym z nich trwa przynajmniej dwa miesiące.

Pierwszą warstwą dzwonu jest wykonany z gliny rdzeń. Właśnie pod nim będzie biło serce dzwonu.

Wytworzenie dzwonu, to praca niezwykle odpowiedzialna.

Formę przygotowuje się ze specjalnej gliny, która podlega naturalnemu procesowi wysuszenia, dzięki czemu zachowuje idealny kształt.

Drugą warstwą dzwonu jest tzw. dzwon fałszywy. Odzwierciedla on kształt prawdziwego dzwonu.

W powstanie każdego dzwonu pracownicy muszą włożyć sporo energii i serca.

Trzecią warstwą dzwonu jest płaszcz. Stanowi on zewnętrzne zabezpieczenie formy.

Na dzwon fałszywy nakłada się warstwę łoju zwierzęcego oraz woskowe napisy i ornamenty. Proces ten nazywa się "ubieraniem formy".

W pracowni pana Felczyńskiego nie ma dwóch takich samych dzwonów. Każdy wzór powstaje na indywidualne zamówienie.

W końcu następuje finalna część produkcji, narodziny dzwonu.

Forma zostaje zakopana w ziemi, tuż przed piecem odlewniczym.

W specjalnym piecu przygotowywany jest najwyższej jakości stop miedzi i cyny.

Ziemia wokół zakopanej formy musi być dobrze ubita, aby ciśnienie jakie powstaje na skutek wlewania gorącej cieczy nie rozsadziło formy.

Ostatnie przygotowywania przed wlaniem stopu do formy.

Gdy stop miedzi i cyny osiągnie odpowiednią temperaturę można przystępować do odlewu dzwonu.

Ciecz wpływa do ziemi specjalnie przygotowaną rynną.

Wypuszczony z pieca materiał, najwyższej jakości stop miedzi i cyny, płynie wydrążoną w ziemi rynną i wlewa się do wnętrza formy.

W momencie wlewu stop ma temperaturę około 1250 stopni Celcjusza.

Narodziny dzwonu to bardzo emocjonująca chwila. Jeszcze nie wiadomo, czy tygodnie przygotowań zakończyły się sukcesem.

Podczas odlewu obecny jest ksiądz, który błogosławi pracę modląc się o pomyślny odlew.