W tym roku nie będzie świątecznego jarmarku w Paryżu! Z Pól Elizejskich zniknęły bożonarodzeniowe kramy.
Świąteczny jarmark w Paryżu każdego roku odwiedziało około 15 milionów osób. Fot.: Jean-Pierre Dalbéra/2.0 Generic/Wikimedia commons Od 9 lat na paryskich Polach Elizejskich w połowie listopada otwierano słynny, bożonarodzeniowy jarmark. Kramarze sprzedawali słodycze, zabawki, świąteczne ozdoby, a także grzane wino i świąteczne smakołyki. Świąteczny rynek tętnił życiem, każdego roku stragany odwiedzało około 15 milionów mieszkańców i turystów z całego świata, a liczba kramów stopniowo przybywała. Świąteczny targ musiał być zatem także bardzo dochodowy.
Ku zazkoczeniu wszystkich w tym roku ratusz zakazał otwarcia straganów mimo, że jak donosi założyciel bożonarodzeniowego jarmarku, umowa podpisana z władzami miasta jeszcze nie wygasła. Do decyzji radnych przychyliła się burmistrz Paryża Anne Hidalgo. Oficjalny powód wydaje się trywialny. Ratusz tłumaczy, że powodem likwidacji straganów jest zła jakość sprzedawanych produktów, które jego zdaniem w większości sprowadzane są z Chin. Podobno władze miasta chcą, aby na straganach sprzedawane były wyłącznie lokalne produkty, co podniesie prestiż świątecznego targu oraz pozwoli lepiej promować miasto.
Zdaniem odpowiedzialnego za turystykę Jean-François Martinsa, coroczne organizowanie świątecznego targu „nie było wystarczająco dobre dla Paryża”, nie dość, ze towar pochodził z Chin, to stoiska były zniszczone. Podobno ratusz już dwa lata temu wydał ostrzeżenie organizatorowi, w którym wezwał do poprawy jakości produktów. Organizator zaprzecza jednak zarzutom i grozi strajkami handlarzy.
Karol Wojtyła. Noc wigilijna KSIĄŻKA Z PŁYTĄ CD
Po blisko pół wieku odkrywamy zupełnie nieznane nagrania kard. Karola Wojtyły, wcześniej odtwarzane z kaset magnetofonowych tylko w kręgach rodzinnych. Słychać na nich homilie i przemówienia Kardynała, dłuższe i krótsze, w których przepięknie opowiada o geniuszu polskiej kultury i tradycji wyrosłych na gruncie chrześcijaństwa, szczególnie zaś o polskim Bożym Narodzeniu.
Rzekomo likwidacja jarmarku jest czymś przejściowym, jak wyjaśnia ratusz, w przyszłym roku miałoby powstać nowe, ekskluzywne rozwiązanie, zamiennik dotychczasowego bożonarodzeniowego targu. Wszystko wskazuje jednak na to, że zmieniłaby się także lokalizacja jarmarku, nie byłyby to słynne Pola Elizejskie.
Podobne bożonarodzeniowe jarmarki otwierane są w każdym większym europejskim mieście. Stały się wręcz naturalnym krajobrazem w okresie Bożego Narodzenia. Przechodząc pomiędzy kramami można zawsze poczuć zapach grzanego piwa z cynamonem, czy różnego rodzaju wspaniałych, lokalnych specjałów. Prócz tego sprzedawcy oferują liczne rękodzielnicze produkty, ozdoby i zabawki, które stają się oryginalnym bożonarodzeniowym prezentem. Ciężko uwierzyć w to, że tylko Paryż oferował w tym czasie jakieś chińskie buble.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że cała historia ma jakieś drugie dno, a powody zamknięcia świątecznego jarmarku są zgoła inne. Być może prawdziwym powodem jest tutaj, tak bardzo pielęgnowana poprawność polityczna?
Źródło: the local, kf
Komentarze (2)
Tak to prawda, w zamian za to władze wprowadzą jarmark z okazji Ramadanu ;-)
Potwierdzam i popieram ! Głównie barachło tam było. Nic wspólnego z prawdziwymi targami świątecznymi, jak w Strasburgu czy Colmar... Lepiej nic niz byle co. Ici, c'est Paris !
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.