Socjalistyczna „równość” we Francji
Wiele krajów boryka się z problemami dofinansowania tzw. trzeciego sektora ze środków publicznych, gdyż chętnych jest wielu, pieniędzy mniej, a do tego dochodzą jeszcze kwestie światopoglądowe. W Polsce pod koniec zeszłego roku też byliśmy świadkami awantury w tej sprawie, a teraz we Francji odczuli to na własnej skórze harcerze, gdy socjalistyczny rząd ustępującego prezydenta François Hollande’a rozdał dotacje na różnego rodzaju organizacje harcerskie. Muzułmański związek Scouts Musulmans de France liczący zaledwie 500 członków otrzymał aż 42 200 euro (ok. 185 tys. zł), co daje 84 euro na każdego członka. Dosyć neutralny światopoglądowo Scouts et Guides de France zrzeszający aż 71 tys. członków i będący tym samym największym związkiem harcerskim we Francji dostał od państwa 825 tys. euro (ok. 3,6 mln zł), co oznacza, że tam przypadnie tylko 11 euro na głowę. Najbardziej poszkodowany jest zaś katolicki Scouts d’Europe liczący 31 500 członków. Państwo francuskie uznało bowiem, że tej potężnej organizacji wystarczy zaledwie 31 tys. euro (ok. 136 tys. zł), co w przeliczeniu daje mniej niż euro na każdego harcerza.
Po raz kolejny więc państwo francuskie znacznie faworyzuje przybyszów muzułmańskich kosztem miejscowych katolików.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.