Jeden z największych symboli Londynu odchodzi do lamusa. Z ulic znikają czerwone budki telefoniczne.

Jeden z największych symboli Londynu odchodzi do lamusa. Z ulic znikają czerwone budki telefoniczne.

Wkrótce charakterystyczne czerwone budki telefoniczne będą znane tylko ze zdjęć i starych filmów. W ciągu trzech lat londyński symbol ma odejść do lamusa.  Fot.: 0x010C/Wikimedia Commons Wkrótce charakterystyczne czerwone budki telefoniczne będą znane tylko ze zdjęć i starych filmów. W ciągu trzech lat londyński symbol ma odejść do lamusa. Fot.: 0x010C/Wikimedia Commons Londyn może już wkrótce stracić jeden z najbardziej charakterystycznych dla miasta elementów. Decyzja o likwidacji budek jest związana z tym, że w ostatnich latach odsetek korzystających z nich osób spadł o ponad 90 proc.

 

Niemal jedna piąta czerwonych budek telefonicznych, jednego z kultowych symboli brytyjskiej stolicy, ma zniknąć z jej ulic w przeciągu trzech lat. Czy oznacza to jedynie koniec wieloletniego symbolu największego angielskiego miasta czy może coś więcej? Wiele wskazuje na to, że nie jest to tylko kwestia symbolu.

Władze w Londynie poinformowały, że zamierzają usunąć około 8700 spośród 46800 czerwonych budek rozmieszczonych w całym kraju, gdyż są one już niemal nieużywane i praktycznie niepotrzebne.

Sytuacja związana jest oczywiście z dynamicznym rozwojem telefonii komórkowej, a także z obecnym popytem na smartphony, które skutecznie wyparły użycie tradycyjnych budek telefonicznych, a ich zastosowanie spadło aż o 90 proc. w ostatnim dziesięcioleciu.

Jak podkreślają komentatorzy o ile dla samego Londynu taka redukcja może oznaczać jedynie utratę symbolu, o tyle może się ona okazać bardzo dotkliwa dla obszarów wiejskich. W pewnych częściach kraju gdzie zasięg telefonii komórkowej jest bardzo słaby istnienie budek telefonicznych może mieć kluczowe znaczenie. Czasem są one jedynym środkiem do powiadomienia służb medycznych czy policji o wypadku komunikacyjnym.

Serce Litwy. Wilno

Serce Litwy. Wilno

Adam Bujak, Czesław Miłosz

Dwaj wielcy artyści – laureat literackiej nagrody Nobla Czesław Miłosz i mistrz obiektywu Adam Bujak - spotkali się w tym przedziwnym, magicznym mieście. Poeta wspomina Wilno wierszem i prozą, przywołuje z pamięci spędzone tam lata dzieciństwa i młodości, zaś fotografik światłem opisuje urodę grodu Giedymina, piękno tamtejszych kościołów i innych zabytków, malowniczość zaułków.

 

Z taką oceną zgadzają się przedstawiciele władz lokalnych, którzy podkreślają, że likwidacja niektórych budek telefonicznych wzbudza zrozumiałe obawy mieszkańców przed odcięciem od świata w sytuacjach wyjątkowych.

Przedstawiciele urzędu telekomunikacji uspokajają jednak, że po konsultacjach z samorządami, postanowiono nie usuwać budki jeśli w promieniu 400 metrów nie ma kolejnej. Dzięki temu zapisowi ocalono ok. 5000 budek na prowincji. W szczególności chodzi tutaj o szkockie wioski oraz tamtejsze tereny podgórskie. Aparaty zostaną zachowane, chociaż jak podkreślają przedstawiciele telekomunikacji, w minionym roku za pośrednictwem żadnej spośród 700 znajdujących się tam budek, nie została wykonana ani jedna rozmowa.

Ostatecznie w całym kraju pozostanie ok. 35 tys. czynnych budek telefonicznych. Utrzymane zostaną także aparaty w ponad 7500 miejscach użyteczności publicznej jak np. supermarkety, stacje kolejowe czy lotniska.

 

Źródło: Daily Mail, łs

Komentarze (0)

  • Podpis:
    E-mail:
  • Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.

Zamknij X W ramach naszego serwisu stosujemy pliki cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.