Promocja homoseksualizmu w kreskówce spowodowała reakcję KRRiT.
W obecnych czasach, przy wszechobecnych mediach i reklamach umiejscowionych w każdym możliwym miejscu, trudno w 100 % uchronić najmłodszych odbiorców przed niemoralnym i destruktywnym przekazem. Treści te umyślnie, w coraz śmielszy i coraz bardziej perfidny sposób są im dedykowane. Nie jeden twórca mass mediów pod pozornie niewinną treścią niesie przekaz, który na długo pozostaje w pamięci, czyniąc wielkie szkody moralne. Z całą pewnością więc kwestia ochrony dzieci przed deprawacją powinna być dla każdego sprawą niezwykle ważną.
W tak pozornie niewinny sposób twórcy amerykańskiej bajki telewizyjnej „Harmidon”, sprawiającej wrażenie bardzo pozytywnej, pozyskali w krótkim czasie wielu widzów dziecięcych. Kreskówka przyciągała młodych widzów historią 11-letniego chłopca, który ma dziesięć sióstr i przeżywa z nimi liczne perypetie. Serial transmitowano od 2 maja 2016 r. na amerykańskim kanale Nickelodeon, a po dwóch tygodniach miała miejsce premiera w Polsce. Po zdobyciu popularności, producenci zdecydowali się dodać do fabuły kolejnych bohaterów – obok wielodzietnej rodziny pojawiła się tzw. „nowoczesna rodzina” – dwaj mężczyźni w związku, którzy wychowują chłopca. Młody widz, który obserwuje serialowy związek homoseksualistów, odnosi wrażenie, że jest to wspaniała rodzina, bo wszyscy są dla siebie uprzejmi, pełni empatii, mogą na sobie polegać.
W maju zeszłego roku główni bohaterowie serialu znaleźli się nawet na okładce liberalnego amerykańskiego magazynu „Variety” jako przykład różnorodności kulturowej i etnicznej. Za sprawą homoseksualnych bohaterów bajka została nominowana do 28th GLLAD Media Awards (nagroda „Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek Przeciwko Zniesławieniom”).
Ordo luris, Instytut na rzecz Kultury Prawnej, zajmujący się kwestiami związanymi z prawem i etyką, zaraz po tym jak otrzymał zgłoszenie, że bajka „Harmidon”, lansując związki jednopłciowe, deprawuje najmłodszych, od razu wystąpił do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z wnioskiem o odpowiednią reakcję.
W sprawie zostało prawnie wykazane, że propagowanie związków jednopłciowych jest niezgodne z art. 18 Konstytucji RP, który stwierdza jednoznacznie, że „małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczpospolitej Polskiej.” Instytut przywołał również artykuł 18 ustawy o radiofonii i telewizji, który stanowi, że „audycje i inne przekazy powinny szanować przekonania religijne odbiorców, a zwłaszcza chrześcijański system wartości”.
Reakcja Ordo luris okazała się skuteczna, ponieważ przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wystąpił do nadawcy programu o „wystrzeganie się emitowania materiałów prezentujących model rodziny sprzeczny z wzorcem, który w Polsce podlega ochronie prawnej”.
Przewodniczący Ordo luris – adwokat Jerzy Kwaśniewski stwierdził: „To bezprecedensowe rozstrzygnięcie. Po raz pierwszy KRRiT jasno postawiła tamę przeciwko lobby LGBT w dziecięcej branży filmowej.” Adwokat podkreślił także, iż Instytut nie tylko starannie monitoruje działania szkodliwych organizacji w szkołach, ale także z uwagą obserwuje doniesienia o niepokojących treściach, które poprzez media trafiają do najmłodszych.
Wszyscy w ojczyźnie jesteśmy zobowiązani chronić niewinność naszych dzieci, dlatego należy w tego typu sytuacjach wyraźnie interweniować.
Źródło: Ordo luris, BT
Dyktatura gender
Z obrony skrajnej mniejszości zrodził się atak na olbrzymią większość. Z tolerancji dla odmienności - gloryfikacja dewiacji i wszelkich zaburzeń. Z badań nad wpływem kultury na zachowania człowieka - koncepcja inżynierii biologicznej. Z nowoczesnego wychowania - seksualizacja dzieci i to już od przedszkola. Ze swobody światopoglądowej - obowiązkowa ateizacja. Kompletna swawola przedstawiana jest jako prawdziwa wolność. Tak oto na naszych oczach rodzi się dyktatura ideologii gender.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.