Dlaczego ludzie idą na wojnę?
Rosyjska psycholog Maria Merkulova bada przyczyny, które powodują, że ludzie różnych profesji zostawiają swoje życie zawodowe i prywatne i idą na wojnę.
Anatolij Pashinin, aktor, ma za sobą więcej niż jedną rolę w kinie, ale ten młody człowiek stał się sławny nie tyle z powodu swojej kariery aktorskiej, ale dzięki nieoczekiwanemu udziałowi w operacjach wojskowych w Donbasie po stronie sił zbrojnych Ukrainy. Niedawno artysta udzielił prowokacyjnego wywiadu, w którym powiedział, że „lubi walczyć”. Aktor dodał, iż w swoim przeciwpancernym samochodzie ma najbardziej „fantastyczny widok”.
Rosyjska psycholog twierdzi, że w wojnie „chętnie” udział biorą osoby niezadowolone z życia, koło czterdziestki.
Właśnie wtedy zaczyna się kryzys wieku średniego, kiedy człowiek spogląda wstecz i zaczyna analizować wszystko, co mu się przydarzyło. Wtedy zazwyczaj zadajemy sobie pytania: „co osiągnąłem?” i „co dalej?”. Według psychologa, jeśli nie czujemy się spełnieni życiowo, właśnie na wojnie są odpowiednie warunki do spełnienia życiowego egzaminu.
Według Merkulovej mało prawdopodobne jest, że osoba odnosząca sukcesy, bez względu na zawód, zostanie wolontariuszem lub zaciągnie się do armii na ochotnika.
Anatolij Pashinin jest całkowicie rozczarowany swoją profesją. Aktor uważa, że był traktowany niesprawiedliwie, oszukany. „Nieuzasadnione nadzieje i rozczarowanie mogą skłonić do pójścia na wojnę. Takie osoby zazwyczaj nie mają rodziny lub dzieci, a ich doświadczenia w budowaniu relacji są niefortunne. Mężczyźni, którzy decydują się na pójście do armii nierzadko nawet nie wyobrażają sobie kobiety, która teoretycznie mogłaby być blisko. Idealną kobietą jest przeważnie dla nich matka”.
Dlaczego ci ludzie wybierają wojnę, a nie jakiś bardziej spokojny i pokojowy sposób na ucieczkę od niespełnienia i niezadowolenia z życia?
Potencjalni ochotnicy na wojnę nie mają na tyle sił witalnych, aby zaczynać nowe życie. Przeżywają kryzys emocjonalny, czują się całkowicie wyczerpani. W tym stanie trudno jest szukać pracy, przyjaciół i miłości i wykazywać aktywność. W czasie wojny, co dziwne, wszystko jest o wiele prostsze: po prostu się tam dostałeś i już jesteś bohaterem.
Na wojnie słowa „honor” i „chwała” nie są pustą frazą. Ludzie tam są emocjonalnie zjednoczeni, a to, oczywiście, energetyzuje. Mężczyzna nagle uświadamia sobie, że stał się już bohaterem po prostu dlatego, że przybył na pole bitwy. Taki człowiek czuje się wyjątkowo. Zostaje natychmiast zarażony ideą bohaterstwa, ratując kogoś lub dokonując innego bohaterskiego czynu. Tego rodzaju działania stymulują uwalnianie się hormonów: norepinefryny i testosteronu, które dają poczucie euforii.
Źródło: Argumenty i Fakty/AMa
Cyberwojna. Wojna bez amunicji?
To pierwsza na naszym rynku taka książka rodzimego autora.
Opisane wydarzenia, analizy i prognozy nie są bynajmniej dziełem fikcji literackiej. Nie są wyssaną z palca czarną wizją przyszłości. Są niestety jak najbardziej realne. Konflikty wojenne w cyberprzestrzeni, wykorzystywanie potencjału tkwiącego w komputerach, inwigilacja każdego z nas przez globalne sieci – jeszcze do niedawna znaleźć to można było jedynie na kartach powieści science fiction.
Komentarze (0)
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Wpisy są moderowane przed dodaniem.